Przypomnijmy, że nowy, podwójny przystanek, działa przy Piłsudskiego od soboty. Urzędnicy chcieli, by zatrzymywały się tutaj dwa tramwaje jednocześnie. Ale od razu pojawiły się problemy. O możliwych kłopotach pisaliśmy jako pierwsi już po ogłoszeniu planowanych zmian, a później po ich wprowadzeniu w życie.
O co chodzi przy Piłsudskiego?
By umożliwić postój dwóch tramwajów jednocześnie, część peronu wymalowano na jezdni. Jest to jedyny pas ruchu na Piłsudskiego w stronę Legionów. A zatem, gdy na przystanku stoją równocześnie dwa tramwaje, wstrzymany jest ruch aut na tej ulicy. Przynajmniej teoretycznie. Bo w praktyce wielu kierowców nie stosuje się do przepisów i zagraża bezpieczeństwu pasażerów.
- Dlatego poprosiliśmy o pomoc straż miejską, która będzie pilnować w tym miejscu porządku przez najbliższe dwa, trzy tygodnie - tłumaczy nam Elwira Nowak, wicedyrektor wydziału inżynierii miejskiej we wrocławskim magistracie. - Liczymy, że w tym czasie do zmian przyzwyczają się i kierowcy i pasażerowie - dodaje.
Przypomnijmy, że urzędnicy wciąż podkreślają, że przystanek jest na etapie testów. Docelowo chcieliby stworzyć w tym miejscu tzw. przystanek wiedeński. Od obecnej organizacji ruchu, różni się on wysepką wyniesioną ponad jezdnię. Miałaby być ona wybudowana zamiast peronu, na pasie z którego korzystają samochody (takie rozwiązanie sprawdza się przy ul. Glinianej). Jednak koszt tej zmiany to już 100 tys. złotych i urzędnicy jeszcze wolą się upewnić, czy ma ono sens.
Wczoraj znaleźliśmy jeszcze jedną wadę przystanku przy Piłsudskiego. Przy okazji zmian, nie przebudowano tam trakcji. Wczoraj sprawę badał nadzór ruchu i jego inspektorzy stwierdzili, że zgodnie z istniejącym tam oznakowaniem, dwa tramwaje nie mogą zatrzymyać się zaraz po sobie. MPK ma również interweniować w tej sprawie.
To nie koniec wpadek. Również wczoraj robotnicy wycinali wystający fragment słupka, który pozostał po demontażu barierki. Stał on przy samym przejściu dla pieszych i zagrażał bezpieczeństwu ludzi. To pokazuje, że przy wprowadzaniu zmian zapanował spory chaos i nie wszyscy nadążyli za tempem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?