Rektor uczelni prof. Krystian Kiełb był w piątek nieuchwytny i nie wyjaśnił powodów swojej decyzji.
- Być może na moje miejsce ma przyjść lepszy pedagog. Wtedy skorzystają studenci - mówi Andrzej Kosendiak. Na uczelni zatrudniony był od 2002 roku. - Czy to rozgrywki personalne? Nie sądzę - dodaje. Z rektorem jeszcze nie rozmawiał o tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?