Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piaskownice pełne kup. Miasto czeka z wymianą piasku

Paulina Czarnota
Tomasz Hołod
Siedmioletnia Tatiana Goral i jej dziesięcioletni brat Gracjan poszli wczoraj do piaskownicy przy ul. Słowiańskiej 17 na Nadodrzu. Podczas zabawy wygrzebali z piasku psie odchody. We Wrocławiu nie brakuje podobnych miejsc. Senepid, straż miejska i lekarze biją na alarm.

- Piasek nie był tu wymieniany od trzech lat - żali się ich mama Maria Goral. - Mogliby w końcu coś z tym zrobić.
Podobnie zaniedbaną piaskownicę znaleźliśmy przy ul. Osobowickiej. Głównie przez to, że nie jest ogrodzona.

- Psy i koty bawią się w piasku. A potem do tej samej piaskownicy przychodzą dzieci. Ludzie nie myślą jednak o maluchach i masowo przyprowadzają tu swe zwierzęta, by się załatwiły - załamuje ręce Joanna Nawrot z Rady Osiedla Osobowice-Rędzin.

Niestety, nie mamy dobrych wiadomości dla rodziców. Ponad 300 piaskownic w mieście zarządzanych przez gminę (Zarząd Zasobów Komunalnych, Wrocławskie Mieszkania i Zarząd Zieleni Miejskiej) będzie wyposażanych w świeży piach dopiero w kwietniu. Akcja ma trwać do czerwca, więc na wielu placach zabaw przez dwa miesiące dzieci będą wygrzebywać z piasku psie odchody.

Sanepid, straż miejska oraz lekarze biją na alarm.
- Właściciele psów i kotów nie mogą ich wyprowadzać na place zabaw. Muszą trzymać zwierzęta z daleka od piaskownic - przestrzegają.

Piasek, w którym znajdują się odchody czworonogów, może narazić dzieci na poważne choroby. Rozwijają się w nim pasożyty, np. tasiemiec karłowaty, tzw. psi. Zabawa w takiej piaskownicy może spowodować też uszkodzenie wątroby, nerwowość dziecka, a nawet utratę wzroku.

- To częsta zmora piaskownic. Jeśli dziecko zakazi się psim tasiemcem, może zachorować na toksokarozę. Ta choroba może doprowadzić nawet do utraty wzroku, uszkodzenia wątroby bądź mózgu. W zależności od tego, gdzie pasożyt się umiejscowi - wyjaśnia prof. Andrzej Gładysz, lekarz chorób zakaźnych. - Na dodatek we Wrocławiu nie ma możliwości wykrycia takich pasożytów. Chorych trzeba wozić do Warszawy bądź Gdańska.

Profesor wskazuje również na glistnicę. - Tę chorobę pasożytniczą powodują zanieczyszczenia z ludzkich wydalin. Niestety, nie można wykluczyć ludzkiej głupoty i braku kultury osobistej - dodaje prof. Gładysz.

Glistnica może spowodować u dziecka zaburzenia neurologiczne, nadmierną pobudliwość bądź alergię.
Niestety, we Wrocławiu wie-lu właścicieli psów i kotów bez zażenowania wyprowadza zwierzaki do piaskownic, by się tam załatwiły. Nie mają z tym problemu, bo większość placów zabaw we Wrocławiu nie jest ogrodzona.

Co teraz kryją wrocławskie piaskownice? Nie wiadomo. Sanepid bada znajdujący się w nich piasek jedynie na wyrywki.
- Zarządca ma obowiązek wymienić piasek dwa razy w roku: po zimie i latem. Pokazuje nam dokumentację, którą sprawdzamy - mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska z wrocławskiego sanepidu.

Dodaje, że piasek jest badany jedynie wyrywkowo, żeby np. uwiarygodnić dokumentację zarządcy. Sanepid wkracza też do akcji po zgłoszeniach mieszkańców, że w jakiejś piaskownicy lęgnie się robactwo. Wtedy pracownik inspekcji pobiera próbkę piachu. Jest ona badana w laboratorium pod kątem zakażeń mikrobiologicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piaskownice pełne kup. Miasto czeka z wymianą piasku - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska