Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki grzech prezydenta Wrocławia

Szymon Koprowski, wrocławski artysta, pisarz i publicysta
Kolejny głos w dyskusji o prezydenturze Rafała Dutkiewicza. Tym razem nie tylko tej wrocławskiej...

Zdałem sobie sprawę, że większość plag trapiących Wrocław, to głównie moja wina! Złe wychowanie i nawyki, haniebne upodobania! Uwielbiam mądre kobiety, dobrą literaturę, wolność sumienia, słowiańską kuchnię i słodkie alkohole. Podziwiam facetów błyszczących w sytuacjach wymagających nie tylko siły mięśni, ale rozumu, odwagi i stanowczości. Niestety dzisiejsi supermeni to najczęściej indywidua fizycznie zaniedbane i z zagubionymi mózgami. Posłuchajcie, jak pomstują ci, dla których postawa prezydenta Dutkiewicza jest grzechem, przy którym moje przewiny to małe, bezalkoholowe piwo.

Wrocław dorobił się tęgiego grzesznika, na miarę czasów. Prezydent dopuścił się niebywałej nieskromności, niewybaczalnego przez niedawnych popleczników grzechu pychy. W naiwności swojej doszedł do przekonania, że menedżerskie talenty mógłby zadedykować całej ojczyźnie. Jego priorytetami są nauka i wiedza, a wrocławski budżet jest drugim w skali kraju, z czego 40 procent to miejskie inwestycje. Wystarczy rozejrzeć się dookoła. Kultura, korona każdej społeczności, też wiele mu zawdzięcza. Festiwal "Era Nowe Horyzonty" to jego zasługa, a znakomity Teatr Pieśń Kozła to oczko w jego prezydenckiej głowie.

Problem w tym, że ci którzy mu zaufali, lepiej wiedzą, jak kochać ojczyznę. Pan Dutkiewicz otrzymał dolnośląski folwark na miarę swoich możliwości i basta! Co jakiś tam prowincjusz, nawet z sukcesami, może wiedzieć o wielkiej polityce? Na dodatek otoczył się nieudacznikami - tak mu zarzucają niedawni sprzymierzeńcy, jakby wszystkie pozostałe ugrupowania pękały w szwach od cudotwórców. A czym nieudacznik Michał Ujazdowski różni się od setek innych nieudaczników? A są u nas inni? No i co w tym złego, że pan Michał zmieniał barwy polityczne co kadencję? Znam cięższe winy. Chociażby dziwne postępki naszego byłego prezydenta Bogdana Zdrojewskiego, obecnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Pan minister obciął fundusze na budowę Narodowego Forum Muzyki i z miną zimnego pokerzysty odmówił wsparcia dla projektu Muzeum Ziem Zachodnich, bo to nie jego inicjatywy. Ale miasto jego! W czasie swojej kadencji mówił tylko o ukochanym Wrocławiu. Brukował i wykładał granitem hektary ulic, remontował i budował. Widocznie cały ten mozół dedykowany był jego obecnej partii, nie nam, społeczeństwu o różnych barwach politycznych. Może by tak jeszcze wstrzymać budowę obwodnicy i cofnąć pozostałe dotacje, zlikwidować teatry i pozamykać uczelnie.

Niech wiedzą wrocławianie, że kara za grzechy jest nieunikniona, a tego, co sprowadził ją na głowy mieszkańców, przywiązać do pręgierza i chłostać, aż zacznie prosić o przebaczenie. Dutkiewicz jeden! Tak zapewne rozumuje Polityczna Inkwizycja rezydująca w Warszawie. Panowie ministrowie z PO, z waszej twierdzy do Wrocławia jest zaledwie 350 kilometrów! A pan, panie ministrze Zdrojewski, będzie musiał kiedyś tu wrócić. I co wtedy? Pokryjemy czoło miedzią?

A zresztą, z Warszawy wszędzie jest daleko. Ale najdalej tym wszystkim uwijającym się mróweczkom jest do nas, obywateli tego najsmutniejszego w okolicy, choć rozbrzmiewającego nieustającym śmiechem, mrowiska. Dlatego popierał i wspierał będę wyłącznie tych, którzy coś więcej zechcą zrobić dla siebie i innych niż tylko branie pieniędzy z ratuszowej kasy, na którą składamy się wszyscy. Panie prezydencie Dutkiewicz! Na Warszawę! Larum grają, już czas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska