Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politechnika będzie uczyć dzieci

Jerzy Wójcik
Ciekły azot zawsze pomoże przyciągnąć uwagę dzieci, a przy okazji czegoś je nauczyć
Ciekły azot zawsze pomoże przyciągnąć uwagę dzieci, a przy okazji czegoś je nauczyć Janusz Wójtowicz
Na uczelni będzie studiować setka maluchów. Akademicy chcą w nich zaszczepić miłość do nauki.

Już od tego miesiąca, co kilka tygodni w salach Politechniki Wrocławskiej miejsce dorosłych studentów będą zajmowały dzieci. Młodzi Dolnoślązacy w wieku od 7 do 14 lat mają poznawać na uczelni doświadczenia, oglądać filmy dydaktyczne i odkrywać tajemnice fizyki, matematyki i techniki.
Projekt nazwano Akademią Młodych Odkrywców. To najnowszy pomysł wrocławskiej uczelni na zainteresowanie przedmiotami ścisłymi jak najmłodszych osób.
- Nie będziemy kilkuletnich dzieci zanudzać skomplikowanymi wzorami i wielogodzinnymi wykładami - zapewnia dr Anna Hajdusianek, fizyk z Politechniki Wrocławskiej, która będzie prowadzić zajęcia w akademii. - Przede wszystkim chcemy pobudzić ich ciekawość i dawać proste, zrozumiałe odpowiedzi na ich pytania.

Hajdusianek przyznaje, że nauczanie siedmiolatków fizyki to spore wyzwanie. Ale nasi naukowcy mają doświadczenie zdobyte w czasie jedenastu już edycji festiwalu nauki, który służy popularyzowaniu wiedzy także wśród najmłodszych.
- Poza tym, prowadziłam podobne zajęcia dla dzieci na niemieckiej uczelni w Goerlitz - przyznaje Hajdusianek. - Tam wzbudzały one ogromne zainteresowanie wśród dzieci i ich rodziców.
U nas może być podobnie. Chęć udziału w akademii, która startuje 25 października, już zgłosiło kilkaset osób.

- Niestety, mamy tylko 100 miejsc i mogliśmy przyjąć tylko chętnych według kolejności zgłoszeń. Ale takie zainteresowanie młodzieży bardzo dobrze wróży, bo nie jest tajemnicą, że w skali kraju zainteresowanie maturzystów kierunkami ścisłymi maleje - podkreśla dr Hajdusianek.

Naukowcy nie ukrywają, że chcieliby za kilka lat zobaczyć uczestników akademii w roli kandydatów na studia techniczne. Twierdzą, że skoro np. nauka fizyki rozpoczyna się dopiero w gimnazjum, trzeba najmłodszych zainteresować tym przedmiotem już w podstawówce. Lepiej odnajdą się później w świecie wzorów i definicji.
Na najmłodszych otwiera się także Uniwersytet Wrocławski. Od tego semestru rusza tam program "Mój pierwszy uniwersytet". Kilkudziesięciu gimnazjalistów będzie dwa razy w tygodniu odkrywać tajemnice biologii. Mogą liczyć na krótkie wykłady, doświadczenia i wycieczki.

Tłumacząc skomplikowane doświadczenia, naukowcy chcą przywoływać przykłady z codziennego życia. Zagadnienia dotyczące optyki będą tłumaczone na przykładzie osób noszących okulary. Naukowcy wytłumaczą, dlaczego część z nas musi w ten sposób wspomagać pracę oczu. Trudny temat zmiany objętości cieczy i jej zamiany w stan lotny, będzie zobrazowany prostym doświadczeniem.

Dzieci zobaczą, jak przy pomocy butelki wypełnionej ciekłym azotem można napompować balonik. Wydobywająca się z butelki para wodna wypełni balon umieszczony na szyjce butelki.

Jakby tego było mało, naukowcy zabiorą maluchy w kosmos. W jaki sposób? Wszyscy zostaną na sali, ale wystarczy, że zamkną oczy i posłuchają, jak ciało człowieka w nieważkości wydłuża się, co się stanie z wodą, która astronaucie wyleje się ze szklanki oraz co należy jeść w kosmosie.

Na zajęcia na Politechnice nie ma już miejsc. Być może, naukowcy zdecydują się na utworzenie kolejnej grupy. Trzeba śledzić stronę internetową if.pwr.wroc.pl/amo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska