A jednak - panowie Bałuszyński i Siemiński pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych. Szkoda tylko, że szybko zapomnieli, iż na końcu ich planu trzyletniego miał być osiemnasty tytuł mistrza Polski, a nie fiasko najpotężniejszego koszykarskiego klubu w naszym kraju.
Jestem wściekły, bo latem zaangażowałem się w ratowanie Śląska i - tak jak kibice koszykówki we Wrocławiu - uwierzyłem, że szefowie klubu chcą dobrze, że zależy im na klubie, tradycji, herbie, wreszcie na kibicach. Że najważniejszy jest Śląsk. Teraz wiem, że i ja zostałem oszukany.
Tragizm tej sytuacji widać także w innej perspektywie. We Wrocławiu, niedawnej stolicy koszykówki, w przyszłym roku zagra polska grupa mistrzostw Europy. Teraz, bez ligowego basketu, ciężko sobie wyobrazić budowanie odpowiedniej atmosfery przed tą imprezą.
A więc wycofanie Śląska z ligi to cios nie tylko w ten klub, ale we wszystko co najlepsze w polskiej koszykówce. Wierzę, że Śląsk jednak przetrwa, że za rok wystartuje w lidze, że kibice ponownie będą mogli krzyknąć: "Cała Polska w cieniu Śląska". Ale tego, co stało się w ostatnich dniach, życiowego osiągnięcia, panu Siemińskiemu nigdy nie zapomnę.
***
Maciej Zieliński - były kapitan reprezentacji Polski i legendarny gracz Śląska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
