Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski poker, czyli jak to się robi w Europie

Ryszard Czarnecki
Ryszard Czarnecki, dolnośląski europoseł, były kandydat na szefa PZPN
Ryszard Czarnecki, dolnośląski europoseł, były kandydat na szefa PZPN Mikołaj Nowacki
To nie jest spóźniona recenzja proroczego filmu Janusza Zaorskiego pod tym samym tytułem. To raczej próba opisu polskiej rzeczywistości polityczno-futbolowej ostatnich dni, tygodni, miesięcy i lat.

Określenie "piłkarski poker" lepiej pasuje do tej rzeczywistości niż "wojna futbolowa". Tamto określenie jest autorstwa Ryszarda Kapuścińskiego: to tytuł jego książki o prawdziwym konflikcie zbrojnym między Hondurasem a Salwadorem w końcu lat 60. XX wieku. Po 40 latach już nie w Ameryce Środkowej, ale w Europie Środkowowschodniej mieliśmy znów wojnę, w której trup słał się gęsto, głównie medialny, ale omal nieboszczykiem nie została cała polska piłka.

Jako eurodeputowany, będący członkiem specjalnej grupy "Friends of football" w Parlamencie Europejskim patrzę na to z nieco innej perspektywy niż większość obserwatorów z PZPN i rządu. Parlament Europejski tylko w ciągu ostatniego 1.5 roku uchwalił dwie strategiczne, z punktu widzenia rozwoju piłki na naszym kontynencie, rezolucje. Regulują one szereg spraw związanych z zawodowym futbolem: od proporcji zawodników zagranicznych i wychowanków w klubach, przez rolę menedżerów piłkarskich, po kwestie bezpieczeństwa na stadionach. Dodatkowo, kilka miesięcy temu, Parlament Europejski przedstawił raport w sprawie "Białej Księgi Sportu", przygotowanej przez Komisję Europejską i w lwiej mierze poświęconej właśnie piłce. Pokazuje to, że niemal w tej kadencji PE, jak nigdy, deputowani podjęli temat roli futbolu w życiu społeczeństw.

Mam przekonanie, że refleksja, która towarzyszyła Parlamentowi Europejskiemu była obca polskiemu rządowi. Sport, w tym piłkę, traktuje bardzo instrumentalnie. Świadczą o tym także ostatnie wydarzenia. Minister sportu miał być może jak najlepsze intencje, ale dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane. Szarża Drzewieckiego z szabelką na czołgi FIFA i UEFA, pilotowane przez zwiadowców z PZPN, zakończyła się klęską rządu, kompromitacją samego ministra oraz pokazaniem całkowitej chwiejności premiera Tuska, który z dnia na dzień zmieniał zdanie.
Nie chcę się zajmować plotkami o (rzekomym) układzie rządu z jedną ze stacji telewizyjnych pod kątem praw do transmisji telewizyjnych z meczów reprezentacji Polski po roku 2014 (do roku 2013 są już sprzedane) oraz ewentualnego wykupienia od UEFA praw do tzw. sygnału telewizyjnego Euro 2012. Mówmy o faktach. Wbrew temu, co sugerowali przedstawiciele rządu, Polska nie została potraktowana inaczej, surowiej niż Włochy czy Rosja.

We Włoszech kuratora wprowadził, co prawda, też Trybunał przy Komitecie Olimpijskim, ale zrobił to nie na wniosek rządu jak w Polsce, ale Prezesa Włoskiego Związku Piłkarskiego! A to zasadnicza różnica! Natomiast w Rosji prezydent (wówczas Putin) zmieniał szefa rosyjskiej federacji futbolowej, ale nastąpiło to ostatecznie na zjeździe uznanym przez UEFA (wcześniejszą decyzję Putina UEFA skutecznie zawetowała!).

Teraz znów słychać o kolejnej próbie wprowadzenia kuratora przez rząd. Jeżeli miałaby być tak samo nieprofesjonalna i nieprzemyślana jak ostatnia, to niech Tuska z Drzewieckim ręka Boska broni! Niech nie obniżają autorytetu państwa polskiego i polskich władz na arenie międzynarodowej i w oczach własnych obywateli. Bo z korupcją trzeba walczyć mądrze. Za rządów PiS aresztowano pod zarzutem korupcji 143 sędziów, obserwatorów, działaczy i zawodników - oraz zmieniono - na wniosek poprzedniego kuratora - władze Wydziału i Dyscypliny PZPN - i od tego czasu posypały się kary degradacji dla klubów kupujących wcześniej mecze. Konkrety są zawsze efektywniejsze od wymachiwania szabelką.

***
Ryszard Czarnecki - dolnośląski europoseł, były kandydat na szefa PZPN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska