Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"...np. Majakowski" we Współczesnym

Krzysztof Kucharski
Materiały prasowe
"Umrzeć w tym życiu - to rzecz łatwa, tworzyć - o wiele trudniej" miał powiedzieć radziecki poeta Włodzimierz Majakowski. Potem zrealizował tę rzecz łatwiejszą - zastrzelił się.

Miał wtedy 37 lat. Od lat nieoficjalnie krąży czarna wieść, iż w tej "samobójczej" pomogło mu NKWD.
Postać Majakowskiego fascynuje ciągle wielu artystów na całym świecie. Krystyna Meissner z dwóch najgłośniejszych sztuk rewolucyjnego poety - "Pluskwy" i "Łaźni" skomponowała fantazję sceniczną.
W pierwszej części na Dużej Scenie obejrzymy próbę generalną "Pluskwy" w obecności Autora (Bartosz Woźny) i Kogoś Ważnego (Jerzy Senator). Żywioł będzie próbował opanować Reżyser (Tomasz Cymerman).

Majakowski (czyli Autor) liczy, że cenzor ze względu na jego osobę ten spektakl puści. Obejrzymy tu dość osobliwą scenę ślubu obnażającą całe zakłamanie władzy. Prisypkin (Andrzej Mastalerz), gorący zwolennik rewolucji jawnie zdradza klasę robotniczą, bo żeni się z burżujką (Elżbieta Golińska), właścicielką zakładu fryzjerskiego. To groteskowa, mocno przerysowana sztuka, jest pierwszym sygnałem rozczarowania Majakowskiego rewolucją.

W drugiej części dziejącej się współcześnie w telewizyjnym studiu także spotkamy Majakowskiego. Będziemy światkami naukowego eksperymentu - odmrażania człowieka sprzed stu lat. Jak się łatwo domyślić tym człowiekiem okaże się Prisypkin. Jak ten dwulicowy rewolucjonista odnajdzie się dziś w naszej rzeczywistości?
Ta część oparta jest na "Łaźni". Nie rozstrzygniemy, czy to rzeczywistość, czy tylko wizjonerski sen autora obu sztuk. By trafić do telewizyjnego studia będziemy musieli wspiąć się pod dach teatru na Rzeźniczej - Scenę na Strychu.

Premiera w najbliższą sobotę, 11 października, o godz. 19.15.
Bilet na premierę kosztuje 50 zł, na dalsze spektakle 22-30 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska