Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk zaciska pasa

Piotr Kanikowski
Miedź tanieje w błyskawicznym tempie, a koszty produkcji w KGHM są bardzo wysokie
Miedź tanieje w błyskawicznym tempie, a koszty produkcji w KGHM są bardzo wysokie Paweł Relikowski
Olszyńskie Fabryki Mebli ogłosiły upadłość, a Fabryka Dywanów w Kowarach zwalnia 50 osób.

KGHM-owi łatwiej byłoby przetrwać kryzys, gdyby przez ostatnie 3 lata Skarb Państwa i reszta akcjonariuszy nie traktowali go jak bankomatu. Mimo ostrzeżeń związkowców w latach 2005-2008 pobrali w formie dywidendy aż 8,6 miliarda złotych z zysku.
- Nie słuchano nas, gdy domagaliśmy się niezbędnych inwestycji w przygotowanie złoża i w maszyny do pracy na dole - przypomina Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.

Ostry konflikt zarządu Mirosława Krutina z wszystkimi związkami zawodowymi nie ułatwia mu ratowania firmy. Przeciwna pomysłowi łączenia kopalń załoga zastanawia się nad strajkiem. Za 4 dni ma podjąć decyzję. Jeśli staną huty i kopalnie, każdy dzień strajku będzie kosztował Polską Miedź 20 milionów złotych.
W otoczeniu KGHM działają setki mniejszych firm: stróżują, sprzątają, wożą pracowników, dbają o zaopatrzenie itd. Kryzys oznacza problemy także dla nich.
- W najbliższym czasie czekają nas trudne negocjacje z naszymi dostawcami usług czy towarów - zapowiada wiceprezes KGHM Maciej Tybura.

W regionie jeleniogórskim na razie najbardziej skutki kryzysu odczuwa Fabryka Dywanów w Kowarach. Firma zapowiedziała zwolnienie ok. 50 pracowników z 250-osobowej załogi. Jednym z większych odbiorców dywanów jest Wielka Brytania, do której kryzys dotarł z USA. Zarząd szacuje, że przychody z rynku brytyjskiego zmniejszą się o ok. 30 proc. Ponadto firma ciągle boryka się z wysokim kursem złotówki, bo większość produkcji trafia na eksport.
Kryzys już kilka miesięcy temu dotknął Olszyńskie Fabryki Mebli, które ogłosiły upadłość. Tam większość produkcji była kontraktowana w euro i z powodu niskiego kursu w stosunku do złotówki przez ostatnie kilkanaście miesięcy firma wpadła w tarapaty.

Firmy działające w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej nie wpadają na razie w panikę w związku z kryzysem w Stanach Zjednoczonych.
- Co prawda z części z nich docierają sygnały, że będą ograniczać produkcję, ale w żadnym przypadku nie można stwierdzić, żeby to były jakieś większe ograniczenia lub na przykład wyłączanie linii produkcyjnych - mówi Mirosław Greber, prezes WSSE. - Nie ma też na razie mowy o zmniejszeniu liczby osób pracujących w strefie.
Być może natężenie informacji w mediach o kryzysie powoduje ostrożność potencjalnych nowych inwestorów.
- Od dwóch-trzech tygodni zauważamy u nich coś w rodzaju zatrzymania się. Obserwują, co będzie dalej - ocenia prezes WSSE.
Współpraca: PG, MJ

Za kilkanaście lat KGHM-u może już w ogóle nie być
Z prof. Janem Rymarczykiem z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu rozmawia Ryszard Żabiński

Czy KGHM dotknie kryzys?

Za kilkanaście lat KGHM może przestać w ogóle funkcjonować. Próby restrukturyzacji i obniżki kosztów podejmowane przez obecne kierownictwo natrafiają na silny opór związków zawodowych. To uniemożliwia również przeprowadzenie nowych inwestycji. Mam na myśli na przykład poszukiwania nowych złóż. Obecny prezes chce też scentralizować zakupy. Brak centralizacji prowadzi do niepotrzebnych kosztów, kłopotów z naprawami sprzętu, który pochodzi od wielu dostawców itd. Jednak istniejące lobby związane z zakupami nie chce dopuścić do zmian. To bardzo źle wróży firmie.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji?

Skarb Państwa powinien sprzedać 25-30 procent swoich udziałów w KGHM inwestorowi branżowemu. W ten sposób ograniczono by siłę lobby związkowego i innych grup interesów, niechętnych restrukturyzacji.

Czy dolnośląska gospodarka jest zagrożona?

W regionie jest wiele firm z branży motoryzacyjnej. To są często spółki córki światowych koncernów. Jeśli one ograniczają produkcję, to się od razu odbija na ich spółkach zależnych. Jeśli występuje recesja, maleje popyt na samochody. To samo dzieje się z innymi dobrami konsumpcyjnymi, jak chociażby telewizorami. A na Dolnym Śląsku produkuje się ich bardzo wiele. Miejmy jednak nadzieję, że wspólne działania rządów europejskich, choćby Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch, zapobiegną rozwojowi kryzysu finansowego.

Obraduje rada nadzorcza KGHM
W czwartek rada nadzorcza KGHM zajmie się m.in. wnioskiem o odwołanie prezesa Mirosława Krutina. To inicjatywa członków rady nadzorczej z wyboru załogi: Józefa Czyczerskiego, Leszka Hajdackiego i Ryszarda Kurka. Powodem jest przedłużający się konflikt związkowców z zarządem Polskiej Miedzi o podwyżki oraz kontrowersyjny projekt połączenia kopalń. Przed posiedzeniem rady z przedstawicielami załogi spotka się minister Skarbu Państwa Aleksander Grad. Związkowcy zabiegali o to spotkanie, bo chcą mu naświetlić sytuację w KGHM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska