18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpis trzydziesty pierwszy literacko - lotniczy

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Marcin Rybak
O mądrości prezesa wrocławskiego lotniska, szklance do połowy pełnej i oczętach koleżanki. A także niezwykle edukacyjna dygresja o twórczości Henryka Sienkiewicza.

- Napiszesz o mnie? Zapytała dnia pewnego moja redakcyjna koleżanka jedna. I zaraz zaczęła oczętami przewracać tak okrutnie, że poczułem się niemal jak rycerze z powieści Sienkiewcza na widok ocząt Anusi Borzobohatej Krasieńskiej. [jak ktoś nie kuma o co kaman, to niech przeczyta "Trylogię" i nie zadaje głupich pytań - przyp. Blog Niniejszy].
- Napiszesz? Wujciu?

No bo ta koleżanka jedna mówi do mnie "wujciu". Bo to w sumie jeszcze prawie dziecko jest. I dużo się jeszcze musi o życiu nauczyć. I w sumie dobrze się stało, że trafiła całkiem niedawno na Dariusza Kusia, prezesa wrocławskiego lotniska.
I wdzięcznym być trzeba Panu Prezesowi za lekcję sensu życia udzieloną koleżance.

No bo tak. Za dni parę zaplanowany jest bankiet okrutnie wytworny na otwarcie nowego terminalu na lotnisku. Nawet Blog Niniejszy zaproszenie dostał i już ręce zaciera, że sobie kawioru spróbuje.
No ale koleżanka jedna - sami rozumiecie młodość ma swoje prawa - no więc ona zdziwiła się, że lotnisko otwierają, niby bankiet będzie, a pasażera tam nie wpuszczą ani jednego. To znaczy niby mówili, że wpuszczą 3 marca, ale koleżanka wytropiła, że to bujda z tym trzecim marca, tylko że dziesiątego to minimum. No i na dodatek się okazało, że rękawów nie ma, co to się przez nie do samolotu wsiadać będzie. No i płyta postojowa nie do końca zrobiona. Więc nie wiadomo czy, samolot da radę podjechać po ówże terminal.

No i ta koleżanka (ech ta dzisiejsza młodzież). No więc ona się zdziwiła, że po co otwierać terminal, jak tam ani pasażera ani samolotu, ani rękawa nawet nie uświadczysz. I dalejże huzia na nasz port lotniczy i jego - jakże przenikliwego prezesa Kusia Dariusza. Że co oni sobie myślą i w ogóle po co to otwarcie i ten bankiet i tak dalej.

Na szczęście Pan Prezes wytłumaczył koleżance, że ona jest "człowiekiem szklanki do połowy pustej". A on - prezes - że jest "człowiekiem szklanki do połowy pełnej". Młoda rogata dusza nie skapowała po co komu ta w połowie pełna szklanka. Skoro ta pusta góra jest pogruchotana i szkło powpadało do tej pełnej części. No i nie wiadomo, czy tam niżej jest woda czy co inne i czy w ogóle do picia się owo coś nadaje. Bo kolor jakiś taki…. niby, że dziwny i podejrzanie znajomo się kojarzący.

No ale Blog Niniejszy - bardziej już stateczny i doświadczony - w pełni przyznaje rację Panu Prezesowi. No bo po co komu dajmy na to taki samolot? Przy terminalu? Szczególnie nowym? Hałasu narobi i tylko w bankiecie przeszkadzać będzie.
No i pasażera też nie ma co do owej budowli wpuszczać. Za szybko. No bo to jak już się raz wpuści to się tego tałatajstwa nie upilnuje. Butów nie powyciera, kurzu zaraz naniesie. Fuj. Łazić toto zacznie. Zaglądać po zakamarkach. A zdjęć narobi. Na fejskuki i jutuby powrzuca złośliwie niedociągnięcia różne obelżywie wytykając. Zamiast chwalić dociągnięcia.

Nie nie. Pasażera mi do terminalu absolutnie nie wpuszczać!
Taki terminal bez pasażera można natomiast wykorzystywać do różnych wydarzeń kulturalno - rozrywkowych. Rzecz jasna za każdym razem Blog Niniejszy w liście gości uwzględniając.

A to:
- Dzień po uroczystym otwarciu można zrobić uroczyste poprawiny.
- W pierwszy tydzień po bankiecie otwierającym uroczyście terminal należy zrobić bankiet z okazji pierwszego tygodnia po bankiecie uroczyście otwierającym terminal.

A potem to już z górki
- miesiąc po bankiecie otwarcia - bankiet z okazji pierwszego miesiąca po bankiecie otwarcia.
- przyjęcie w miesiąc po poprawinach
- koktail w miesiąc od bankietu urządzonego z okazji tygodnia, który minął od bankietu otwierającego terminal.
- Kameralny koncert i symboliczna lampka szampana na półrocze pierwszego bankietu otwierającego terminal.
- W pierwszą rocznicę bal. Kameralny, skromny. I Madonna jako atrakcja wieczoru.

Potem EWENTUALNIE można by jakiegoś pasażera wpuścić. No może dwóch. Żeby sobie popatrzyli na terminal.
Na chwilkę. Góra pół godzinki. I do tramwaju i do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska