- Wyszedłem z domu jak zwykle żeby pojechać do pracy, ale zobaczyłem, że z mojego auta została kupa złomu - opowiada nam Przemysław Więcławski, właściciel spalonego volkswagena. - Auto nadaje się do kasacji. Parkowałem tutaj od ponad dwóch lat i nigdy nie zdarzały się podobne historie - dodaje.
Właściciel fiata brava, od którego pożar przeniósł się na inne auta, mówi nam wprost: - To musiało być podpalenie. Niemożliwe, żeby największe ślady ognia były na przedzie i tyle samochodu jednocześnie. Podejrzewam, że ktoś polał auto benzyną i podpalił - dodaje podenerwowany.
Wrocławscy policjanci informują, że w tym momencie sprawą zajmują się biegli z zakresu pożarnictwa. To oni muszą teraz ocenić czy do pożaru doszło z powodu zwarcia instalacji elektrycznej, czy był to efekt podpalenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?