- To delikatna materia - przekonuje nas nieoficjalnie jeden z parlamentarzystów. - Różni nas nie tylko sprawa połączenia kolejowego z Wrocławia do Warszawy. Także podatek od kopalin, który rząd chce nałożyć na KGHM.
Te dwie sprawy rozgrzały nie tylko posłów i senatorów, ale też samorządowców i lokalne społeczności. Pod koniec stycznia, kiedy w Sejmie było pierwsze starcie o podatek KGHM, spośród posłów Platformy Obywatelskiej tylko głogowianka Ewa Drozd podniosła rękę, głosując przeciw podatkowi.
Dzisiaj politycy przekonują, że współpraca przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Solidarnej Polski będzie możliwa, jeżeli znajdą tematy, które poprowadzą ich do politycznej zgody.
- Chcemy myśleć o efektywnym działaniu. Mam nadzieję, że w oddaleniu od politycznych "linii frontu" uda nam się wspólnie zrobić coś dobrego - zaznacza senator Jarosław Obremski, który wyszedł z inicjatywą powołania takiej grupy pilnującej spraw lokalnych.
Sam na czele tego zespołu stanąć nie zamierza, choć właśnie jego jako lidera widziałby poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski. Dlaczego? Bo Obremski jest senatorem niezależnym. PiS zresztą miał podobny pomysł, proponując konwent, który spotykałby się przynajmniej raz na kwartał. Platforma pierwotnie uważała, że takiego ponadpartyjnego zespołu nie ma sensu powoływać, bo wystarczy nieformalny lobbing. Teraz zmienia zdanie. Posłanka tej partii Ewa Wolak zauważa, że jest szansa, by zespół działał skutecznie.
- Ale nie może być tu polityki. Chodzi o sprawy Dolnego Śląska. Na razie musimy ustalić regulamin i zasady, na jakich będziemy pracować - mówi Wolak. I dodaje, że dopiero wtedy zespół zostanie oficjalnie zarejestrowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
