Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Będzie strajk włoski motorniczych

Marcin Moneta
Andrzej Chrzanowski: Nie wykluczamy, że protest motorniczych będzie jeszcze ostrzejszy.
Andrzej Chrzanowski: Nie wykluczamy, że protest motorniczych będzie jeszcze ostrzejszy. fot. Paweł Relikowski/GazetaWroclawska.pl
Kierowcy wrocławskich tramwajów mają dość gonienia za rozkładami jazdy i zapowiadają strajk.

Do redakcji Gazety Wrocławskiej dotarł wczoraj e-mail od anonimowego nadawcy, podpisanego jako Tramwajarz.
Autor w nim pisze: "Bardzo prosiłbym (...) o zrozumienie naszego postępowania i naszych działań, które będą miały miejsce w najbliższym czasie. (...) Wszystkie swoje obowiązki służbowe będziemy wykonywać niezwykle starannie i dokładnie. Do odwołania będziemy prowadzić tzw. STRAJK WŁOSKI. Będzie on na pewno powodem opóźnień w kursowaniu komunikacji. W związku z tym pragnę gorąco przeprosić wszystkich pasażerów za powstałe utrudnienia i niedogodności zaistniałe w związku ze strajkiem."

- Rzeczywiście, kierowcy będą świadomie, skrupulatnie wypełniać wszystkie założenia, które znajdą się w nowej instrukcji dla motorniczych, jaką opracowuje teraz zarząd firmy - mówi Andrzej Chrzanowski z Solidarności w MPK. - Chodzi głównie o normy prędkości. Nijak się one mają do rozkładów jazdy. W praktyce, jeżdżąc zgodnie z tymi wytycznymi, nie da się jeździć na czas - tłumaczy związkowiec.

Związki zawodowe już na początku roku rekomendowały motorniczym skrupulatne trzymanie się dozwolonych prędkości. - Sytuacja w firmie jest fatalna - ocenia Chrzanowski. I tłumaczy, że kierowcy poddawani są silnej presji pasażerów i dlatego próbują nadganiać na trasie, by zmieścić się w nierealnych rozkładach jazdy. Płacą za to nerwami i swoim zdrowiem. Zdarza się też, że dostają mandaty od policji. - Teraz będą robić tylko to, na co pozwalają wewnętrzne przepisy spółki - dodaje przewodniczący Solidarności we wrocławskim MPK.

ZOBACZ TEŻ: TOROWISKA, NA KTÓRYCH TRAMWAJ MUSI ZWOLNIĆ
Związkowcy wyliczają jeszcze inne zastrzeżenia wobec pracodawcy.  - W zeszłym roku zwolniono około 100 osób. Mamy też sygnały o przymiarkach do likwidacji dwóch zajezdni tramwajowych i oddania obsługi technicznej tramwajów firmie z zewnątrz. To wszystko podburza ludzi - mówi Chrzanowski.

W anonimowym liście, który dotarł do redakcji Tramwajarz ostrzega: "Jeśli te działania, w określonym czasie, nie przyniosą skutku i warunki naszej pracy się nie poprawią, zamierzamy na godzinę wstrzymać kursowanie komunikacji w całym mieście, jeśli nie będzie poprawy sytuacji".
- Nie przewidujemy całkowitego wstrzymania tramwajów. Ale w przypadku braku odzewu ze strony zarządu przygotujemy bardziej radykalne działania - przyznaje Chrzanowski.

ZOBACZ TEŻ: LINIA 135 DO LIKWIDACJI. PODPISZ PETYCJĘ W JEJ OBRONIE

MPK zapewnia, że nowa instrukcja dla motorniczych nie wprowadza żadnych, nowych ograniczeń, których wcześniej by nie było. Zdaniem spółki dokument został jedynie uaktualniony zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego.
- Tramwaj powinien na pętli poruszać się z prędkością 5 km na godzinę, na skrzyżowaniach z prędkością 10 km/h na odcinkach jednotorowych, a na zwrotnicach - 15 km/h. To się nie zmieniło - zapewnia Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.
Zapowiedzią strajku zaskoczony jest Władysław Smyk, prezes MPK. Według niego nie ma podstaw do takich działań. - Rozkłady jazdy tramwajów są przez nas stale analizowane. Tam, gdzie istnieje taka potrzeba, dokładamy czas przejazdu. Większy problem to brak dyscypliny motorniczych - odpowiada Smyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska