Wiesław M. ma 27 lat. Przyznał się do zbrodni, choć - jak mówił w prokuraturze podczas przesłuchania - nie pamięta szczegółów. W poniedziałek do wrocławskiego sądu wpłynął wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Maja K. została zamordowana w nocy z 26 na 27 września. Jej ciało znaleziono niedaleko torów tramwajowych przy ul. Paczkowskiej we Wrocławiu. Była brutalnie zgwałcona i uduszona.
Do poszukiwania mordercy powołano grupę złożoną z najlepszych wrocławskich policjantów.
- Od początku podejrzewaliśmy, że sprawca pochodzi spoza Wrocławia - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Szybko dowiedzieliśmy się też, że mordercą może być osoba pochodząca z województwa opolskiego lub śląskiego, lubiąca podróżować pociągami.
Policjanci z grupy śledczej ściągnęli zapisy z kamer na stacjach kolejowych, m.in. z wrocławskiego dworca. Filmy pokazywali różnym policjantom w kraju. Na jednym z filmów dzielnicowy z miejscowości położonej w Opolskiem rozpoznał mężczyznę, który kiedyś mieszkał w jego rejonie.
To był przełom w śledztwie. Mężczyzną okazał się właśnie Wiesław M. Jest narkomanem. Żył z żebrania i drobnych kradzieży. Z rodziną nie utrzymywał kontaktu. W więzieniach odsiedział 7 lat. Do Wrocławia przyjechał z Opola. W pociągu poznał mężczyzn, którzy jechali na koncert do klubu Madness przy ul. Hubskiej. Tu spotkał Maję, z którą wyszedł z lokalu. Poszli w rejon ul. Paczkowskiej, gdzie doszło do tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?