W sobotę po raz kolejny w obecnym sezonie dała o sobie znać beznadziejna skuteczność legnickich napastników.
W 14 minucie jedynego gola w meczu zdobyła Elana. Szczęśliwym strzelcem okazał się Dawid Zamiatowski, który dobił piłkę głową tuż obok interweniującego Mateusza Imianowskiego. Kilka minut później doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Sędzia nie uznał bramki Krzysztofa Kotlarskiego, twierdząc, że z linii bramkowej piłkę wybił Arkadiusz Czarnecki. Innego zdania byli piłkarze Miedzi.
W drugiej połowie legniczanie osiągnęli przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować golem. Pod koniec meczu jeden z zawodników Elany dotknął piłki ręką w polu karnym, ale jedenastki nie podyktował arbiter.
- Zabrakło nam szczęścia. Teraz musimy koniecznie wygrać z Victorią Koronowo - przyznał po meczu Jarosław Pedryc, trener Miedzi.
Ale jego zawodnikom brakuje nie tylko szczęścia, lecz przede wszystkim precyzji. Zwichrowane celowniki mają legniccy napastnicy, którzy w tym sezonie zdobyli zaledwie cztery gole. Zresztą wszyscy piłkarze Miedzi w sumie trafiali do bramki rywali tylko dziewięć razy na trzynaście kolejek! Kolejna okazja do podreperowania konta bramkowego już w środę w Legnicy. Przeciwnikiem będzie Victoria Koronowo. Wypada się obudzić...
Bramka: Zamiatowski 14
Elana: Woźniak - Kowalski, Atanackovic, Młodzieniak (65 Manelski), Czarnecki - Wróbel, Świderek, Wiarstak (90 Zamara), Charzewski (72 Grube) - LodaI, Zamiatowski
Miedź: Imianowski - Kłak, Kotlarski, SmarduchI, Żółtowski - Kociszewski (69 Ochota), WoźniakI, Garuch, Ilków-Gołąb - MisanI, Orłowski (77 MusiałowskiI)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
