Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co mają wspólnego ciężary z siatkówką. Gwardii nie będzie, zostanie Impel

Wojciech Koerber
Mariusz Jędra poszukuje pieniędzy dla ciężarowców. Na życie
Mariusz Jędra poszukuje pieniędzy dla ciężarowców. Na życie fot. tomasz hołod
Sekcja ciężarowa Śląska Wrocław kleci budżet na najbliższy sezon, a zadanie to niełatwe. Przed rokiem wszystkich uradował na Racławickiej przelew z firmy Impel, która przeznaczyła znaczącą kwotę w zamian za reklamowanie firmy.

- Dzięki tym pieniądzom mieliśmy m.in. na nagrody za medale mistrzostw Polski, za starty w lidze, a także za sukcesy w mistrzostwach klubów wojskowych - zaznaczył prezes sekcji Mariusz Jędra. - Teraz, niestety, pan prezes Rafał Stelmaszczyk poinformował mnie już, że w tym roku Impel kieruje większość pieniędzy na budowę Przylądka Nadziei. Przyjąłem to oczywiście ze zrozumieniem, dzieci są najważniejsze, po prostu będziemy szukać pieniędzy dalej. Impelowi jesteśmy za pomoc bardzo wdzięczni, może jeszcze będziemy w przyszłości współpracować - dodał.

A propos Impelu i jego prezesów. Otóż jednego z nich, Józefa Biegaja, spotkaliśmy ostatnio na mieście. A to wielki przyjaciel siatkówki, co zresztą wyszło. - Mamy dużo pomysłów na nowe funkcjonowanie żeńskiej drużyny, chcemy stworzyć prezesowi i trenerowi sporo możliwości - zaznaczył. Będzie na bogato? Wiemy, że trenerem nadal będzie Rafał Błaszczyk, bo wciąż zachowuje wysokie notowania i opinię fachowca. Wygląda też na to, że z nazwy drużyny zniknie Gwardia, a do Impelu dołączy drugi sponsor tytularny. I nazwa będzie dwuczłonowa. Nie znaczy to jednak, że ktoś szykuje zamach na historię i dorobek Gwardii. Takiej historii pogrzebać tak po prostu nie można.

Wracając do ciężarów. Trudno, rzecz jasna, porównywać nakłady Impelu na obie dyscypliny. To kwoty różniące się tak bardzo jak Tusk z Kaczyńskim. W każdym razie gdy jedne drzwi się zamykają, stara się otworzyć Jędra kolejne. A do których pukać, dobrze wie. Bo można rzucić fajki, ale ciężarów - nigdy.

- Dlatego pewną kwotę przekaże na sekcję nasz były zawodnik Adrian Dąbrowski, właściciel firmy ADT Tuning. Nie siedzimy na tyłkach, tylko jeździmy po mieście. Inny nasz zawodnik, kończący powoli karierę Marcin Dyka, skontaktował mnie z kolei z Grzegorzem Drużkowskim z firmy Atmo-Pol, działającej w branży ubezpieczeniowej. Dzięki niemu co miesiąc będzie wpływała do klubu ustalona kwota - zdradził sternik sekcji.

Wygląda na to, że on i trener Mirosław Chlebosz mogą sobie zapisać także po stronie dobrych uczynków sukces pedagogiczny. Po różnych życiowych zakrętach wrócił do dźwigania mający w sobie masę talentu 19-letni Przemysław Koterba. I, odpukać, na razie jest grzeczny. Do tego stopnia, że dźwignął ostatnio 320 kg (140+180). Trochę jeszcze brakuje do "Klubu 400 kg", który liczy w kraju kilkunastu członków, w tym m.in. Jędrę. Ciężar na sztandze Koterby rośnie jednak w dobrym tempie.

Spore nadzieje wiążą także w klubie z Malwiną Rowińską. A już wiosną Memoriał gen. Gilarskiego w stolicy. To m.in. wyzwanie dla wspomnianego Dyki i Radosława Chlebosza, starszych szeregowych. Jest robota, trzeba wykonać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska