Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na autostradzie A4. (ZOBACZ ZDJĘCIA)

JEW
W nocy z piątku na sobotę (około północy) doszło do tragicznego wypadku na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Kąty Wrocławskie i Kostomłoty, na jezdni prowadzącej z Wrocławia do Legnicy.

Autostrada A4 (Kąty Wrocławskie) - obraz z kamer GDDKiA:

Tekst alternatywnyTekst alternatywny

W wypadku brało udział pięć tirów i cztery samochody osobowe. Auta wpadały na siebie, prawdopodobnie z powodu śliskiej nawierzchni i niedostosowania prędkości do tych warunków. Policja wciąż ustala przyczyny tego zdarzenia. Jednak już wiadomo, że śmierć poniosło dwóch kierowców.

Jeden prowadzący samochód ciężarowy i drugi - kierowca auta osobowego. Trzynaście osób z obrażeniami zostało odwiezionych do wrocławskich szpitali.

Droga wciąż jest nieprzejezdna. Usunięto już większość aut, ale przejazd blokują dwie ciężarówki, których usuwanie może potrwać nawet kilka godzin. Objazd prowadzi przez Kąty Wrocławskie, Pełcznicę i Kostomłoty. A to oznacza, że kierowcy muszą opuścić autostradę na węźle "Kąty Wrocławskie" i mogą na nią wrócić dopiero 10 kilometrów dalej, czyli na węźle "Kostomłoty". Ruch w kierunku Wrocławia odbywa się bez większych przeszkód.

Na autostradzie A4 wciąż tworzą się korki. Od strony Wrocławia korek zaczyna się przed węzłem "Kąty Wrocławskie", a od strony Legnicy w miejscu wypadku - czyli pomiędzy Kostomłotami i Kątami Wrocławskimi, gdzie kierowcy zwalniają, by zobaczyć miejsce karambolu. Trzeba bardzo uważać.

Zakorkowane są także same Kąty Wrocławskie z powodu wzmożonego ruchu aut osobowych i ciężarowych, który odbywa się ulicami miasteczka.

Na miejscu wypadku pracuje już ciężki dźwig, którym służby próbują usunąć dwa pozostałe na miejscu zderzenia pojazdy - samochód ciężarowy oraz cysternę. Potrwa to jeszcze co najmniej 2-3 godziny, bo auta są bardzo zniszczone i częściowo tarasują przejazd autostradą, a częściowo leżą w rowie przy drodze. - To nie będzie łatwa operacja - mówią policjanci.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że sprawcą wypadku mógł być kierowca cysterny, która wciąż leży w rowie przy autostradzie. Jak wynika z zeznań innych kierowców to właśnie on stracił panowanie nad samochodem i jego auto uderzyło o bariery energochłonne przy prawym pasie. Sunęło w poślizgu przez kilkaset metrów aż w końcu przerwało zabezpieczenia i stoczyło się do rowu. Pozostali kierowcy jadący za cysterną nie byli w stanie na czas wyhamować i wpadali kolejno na siebie. Czy tak rzeczywiście było? To trzeba jeszcze ustalić w osobnym dochodzeniu.

W akcji ratowniczej na autostradzie brało udział aż 14 zastępów straży pożarnej (z Wrocławia i Kątów Wrocławskich) oraz 10 radiowozów i karetki pogotowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragiczny wypadek na autostradzie A4. (ZOBACZ ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska