I Edyta Górniak, co to zmienia wszystkich facetów w "dotyk" i krzyczy na całe gardło, że "nie jest Ewą", tylko "ogniem, wodą i lawina złą", ma fotel. I Kayah, która "oskarża za łez strumienie i osamotnienie", też doczekała się uhonorowania w tramwaju.
Ale nie tylko kobiety. Pudzian Pudzianowski też dostał taki gwiezdny fotel swojego imienia. O dziwo, normalny rozmiar, a nie XXXXL (osobiście żałuję, bo wreszcie mógłbym się rozsiąść ze swoimi kilogramami wygodnie w takim fotelu). No i, z kategorii płeć brzydka, w środę gwiezdny fotel dostali muzycy z De Mono, co to bardziej im w głowie "statki na niebie" niż wrocławskie tramwaje, ale gwiazdę dostali.
Na razie gwiazdy powędrowały do "nie-wrocławian". Bo to, że Boguś Linda (który też taką gwiazdę ma) mieszkał przez pewien czas w trzonoliniowcu koło Dworca Głównego, się nie liczy, bo to dawno i nikt o tym nie pamięta. Albo Agnieszka Dygant (Niania - Frania). Jedyne jej związki z Wrocławiem to nauka w szkole aktorskiej czy też groźna mina na planie kręconej w stolicy Dolnego Śląska "Fali zbrodni". A Doda? Też ma fotel gwiazdorski we Wrocławiu. A jakie ma związki z Wrocławiem? Przeklinanie w polsatowskim "Barze" kręconym na Świdnickiej czy też gościnny występek na Konkursie Piosenki Aktorskiej, gdy siedziała na Janie Peszku.
Czy doczekamy kiedyś, że wrocławianie będą mogli zobaczyć w tramwaju gwiazdy swoich wrocławskich gwiazd? Świecących przecież nie mniejszym blaskiem niż Doda czy Kayah: Lecha Janerki, Kingi Preis, kabareciarzy z Elity, Kurowickiego z Hurtu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
