18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje z gazem w centrum Wrocławia? Badają to chemicy

Paulina Czarnota
Marcin Wierzba z ulicy Daszyńskiego marznie od tygodnia w swoim mieszkaniu. – Jak przyjdę z pracy to mam w mieszkaniu 8 stopni – mówi.
Marcin Wierzba z ulicy Daszyńskiego marznie od tygodnia w swoim mieszkaniu. – Jak przyjdę z pracy to mam w mieszkaniu 8 stopni – mówi. Tomasz Hołod
Setki lokatorów ze Śródmieścia od tygodnia marzną w swoich mieszkaniach. Piece gazowe, które powinny ogrzewać ich lokale nie działają. Serwisanci urządzeń grzewczych wzywani są po kilkanaście razy dziennie. Ale to nic nie pomaga.

Tymczasem mieszkańcy płacą za ich wizyty, kupują grzejniki elektryczne, a w mieszkaniach mają tylko 8 stopni!

- Od piątku nie działa mi piec gazowy, dzwoniłam do 10 serwisantów z czego tylko jeden mógł do mnie przyjechać. Wszyscy mają pełne ręce roboty, bo piece padają na Śródmieściu jeden po drugim - mówi Małgorzata Mordalska, która mieszka przy ul. Liskego. Okazało się, że trzeba wymienić armaturę gazową, czyli wszystkie elementy w kotle, które przewodzą gaz. Koszt wymiany to ok. 650-1000 złotych.

- Powód jest jednoznaczny. Do instalacji gazowej dostał się żółty, śmierdzący pył, który przedostaje się do pieca i zatyka filtr. To ewidentnie wina zanieczyszczenia gazu, a nie pieców- tłumaczy Henryk Borycki, serwisant urządzeń grzewczych firmy Junkers.

Do niedziałających pieców serwisanci wzywani są dziennie nawet po 20 razy. Dotyczy to m.in. ulic:

- Dubois
- Sienkiewicza
- Nowowiejskiej
- Wyszyńskiego
- Prusa
- Orzeszkowej
- Reja
- Daszyńskiego
- Jaracza
- Liskego

- Pierwsze wezwania były już w listopadzie, ale teraz przy tych mrozach coraz więcej ludzi zgłasza nam problem. Części, które trzeba wymienić w piecu musimy zamawiać w innych miastach np. w Rzeszowie. We Wrocławiu już ich zabrakło - mówi Henryk Borycki.

Wrocławianie, żeby nagrzać w mieszkaniu kupują grzejniki elektryczne bądź olejowe. Miły rodzinny wieczór przed telewizorem? Ani rusz bez grubych koców, kołder i gorącej herbaty. - I nie wiadomo, kiedy to się skończy. Pogotowie gazowe, mówi że nie mogą nam pomóc, bo sami nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. Kazali nam zbierać rachunki i przysyłać pisma z opisem sytuacji- mówi zdenerwowana Małgorzata Mordalska. Tymczasem pani Małgorzata, żeby wykąpać się chodzi do znajomych, a dzieci codziennie wysyła do dziadków, którzy mieszkają na Krzykach.

Również Marcin Wierzba z ulicy Daszyńskiego marznie od tygodnia w swoim mieszkaniu. - Jak przyjdę z pracy to mam w mieszkaniu 8 stopni - mówi oburzony pan Marcin. - Żeby się ogrzać kupiłem grzejnik elektryczny i pożyczyłem olejowy. Aż się boję rachunku za energię - dodaje.

Ale w budynku, w którym mieszka, nie tylko on ma problem z ogrzewaniem. U jego sąsiada, Pawła Morusa, serwisant był już 7 razy. - Po ostatnim czyszczeniu filtra piec działał tylko 20 minut - mówi.

Pogotowie gazowe zapewnia, że sprawą się zajmuje. - Instytut Nafty i Gazu w Krakowie bada skład ewentualnych zanieczyszczeń w gazie - zapewnia Piotr Wojtasik, rzecznik Dolnośląskiej Spółki Gazownictwa. - Na razie nie wiemy, dlaczego piece gazowe zawodzą. Czy coś je zanieczyszcza dowie-my się, jak otrzymamy wyniki badań. Mam nadzieję, że sprawa za kilka dni się wyjaśni - mówi Wojtasik.Dodaje też, że jeśli ich klientów coś niepokoi to mogą składać reklamacje w Zakładzie Gazowniczym przy ul. Ziębickiej 44 we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co się dzieje z gazem w centrum Wrocławia? Badają to chemicy - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska