O drogę na stadion miejski Jane zapytała strażnika miejskiego. "Oj, niet" - wyjąkał z uśmiechem funkcjonariusz.
Dużo bardziej rozmowny był taksówkarz. Gdy Jane zapytała, jak dojść na dworzec, odpowiedział, że trochę rozumie, jednak nie na tyle by wiedzieć jak po rosyjsku jest dworzec. No, ale od czego ma się kumpli.
Pani w kiosku, zapytana czy mówi po rosyjsku speszyła się: - Ale co potrzeba? - odpowiedziała. Jane bez problemu kupiła gazetę, ale z gumą do żucia był nie lada problem.
Na dworcu PKP Jane udało się kupić bilet do Warszawy. O mały włos nie dostała jednak przejazdówki na jutro, chociaż prosiła na dziś.
Pani z informacji dworca PKS z łaską odpowiedziała Jane, kiedy jest najwcześniejszy autobus do stolicy. Jednak na pytanie o zniżkę studencką usłyszała zapewnienie: tak, autobus dojedzie do celu.
Studenci? Pomogli chętnie. Przy pomocy rąk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?