Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magistrat walczy z nieuczciwymi śmieciarzami

Maciej Czujko
Nasze zdjęcia pomagają w śledztwie urzędu
Nasze zdjęcia pomagają w śledztwie urzędu Janusz Wójtowicz
Wydział środowiska wrocławskiego urzędu miejskiego cofnął pozwolenie na transport śmieci firmie Kontrans S.C.

Prowadzi też postępowania wobec trzech innych firm śmieciarskich. Chemeko-System, Merta&Merta i Sita najprawdopodobniej też stracą swoje pozwolenia. Urząd podejrzewa, że na osiedlu Osiniec przeładowywały i składowały nielegalnie śmieci. To drugie śledztwo oparte jest między innymi na zdjęciach, które zrobili fotoreporterzy naszej gazety.

Firma Kontrans S.C. została pozbawiona uprawnień na podstawie kilku zarzutów. Inspektorzy z urzędu ustalili, że przedsiębiorca nielegalnie magazynował odpady na terenie miasta - również niebezpieczne - i zanieczyścił ziemię, na której leżały śmieci.
- To są najczęstsze przewinienia firm, które wywożą odpady - mówi Jerzy Gdaniec, zastępca dyrektora wydziału środowiska w magistracie. - Jeśli chodzi o większe przedsiębiorstwa, to zazwyczaj wystarczają im upomnienia. Z małymi z reguły jest większy problem - zaznacza.

Ale w przypadku śledztwa na Osińcu podejrzana jest Sita, jedna z większych firm spośród jedenastu, które oczyszczają miasto.
To jej pracowników sfotografowaliśmy, jak wyładowywali odpady na terenie nielegalnego składowiska.
- Te fotografie są naszym twardym dowodem - tłumaczy wicedyrektor Gdaniec. - Mamy też skargi okolicznych mieszkańców - zapewnia.

Nielegalne wysypisko przy ul. Jerzmanowskiej odkryliśmy w lipcu tego roku. O jego istnieniu donieśli nam przedstawiciele rady osiedla Osiniec. Denerwowali się, że pod ich oknami firma Merta&Merta zbiera niebezpieczne śmieci - również stare i zniszczone akumulatory. Właściciel firmy zaprzeczał. Twierdził, że urzędnicy i mieszkańcy się mylą.

Zgodnie z przepisami firmy, które chcą przeładowywać śmieci na duże ciężarówki wywożące odpady do oddalonych od miasta wysypisk, muszą korzystać ze specjalnych przeładowni. W mieście ma taką tylko WPO Alba. Za korzystanie z niej pobiera opłaty od innych firm. Dlatego niektóre przedsiębiorstwa starają się zrobić to nielegalnie.

- Chcą w ten sposób zaoszczędzić, ale to szkodzi środowisku - wyjaśnia Gdaniec. - Źle przygotowana sortownia nie zabezpieczy śmieci przed wiatrem i deszczem. Ten pierwszy je rozwiewa, a drugi wypłukuje do gleby trujące substancje - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska