Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzywdowie skrzywdzeni. Złamano prawo, odbierając im ziemię

Marcin Rybak
Byli właściciele terenu, na którym powstał parking, będą mogli dostać odszkodowanie
Byli właściciele terenu, na którym powstał parking, będą mogli dostać odszkodowanie Paweł Relikowski
Decyzje dolnośląskiego wojewody i ministra infrastruktury, które spowodowały wywłaszczenie rodziny Krzywdów z posesji przy stadionie na wrocławskich Pilczycach, są bezprawne.

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. To już drugi wyrok korzystny dla rodziny wyeksmitowanej z terenu, na którym dziś znajduje się parking i końcowy przystanek nowej linii Tramwaju Plus.

Jeśli Naczelny Sąd Administracyjny utrzyma wyrok w mocy - a wiele na to wskazuje - może się okazać, że Krzywdom należeć się będzie odszkodowanie za bezprawne pozbawienie ich własności. Może chodzić o miliony złotych, niezależnie od zapłaty za samą nieruchomość.

Krzywdowie byli właścicielami ziemi z domem, zabudowaniami gospodarczymi i szklarnią. Zostali wywłaszczeni w oparciu o przepisy spec-ustawy o Euro 2012. Do pozbawienia człowieka własności na podstawie tej ustawy nie potrzeba skomplikowanej procedury wywłaszczeniowej.

Wystarczy decyzja wojewody o lokalizacji inwestycji na Euro. Decyzja taka pozbawia własności i jest natychmiast wykonalna. Ewentualne protesty i odwołania nie wstrzymują konieczności oddania gruntu.
Tak też się stało. Krzywdowie w październiku 2010 r. oddali ziemię, szklarnie i budynki. W kilka tygodni wszystko zrównano z ziemią. Od początku mówili jednak, że z decyzją się nie zgadzają i będą walczyć o jej zmianę.

- Wyrok jest dla nas korzystny i cieszymy się - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Kacper Krzywda. Problem w tym, że postępowanie może potrwać jeszcze wiele miesięcy.

Co więcej, do dziś byli właściciele nie dostali pełnej zapłaty za zabraną im ziemię. Zgodnie z prawem, najdalej w ciągu trzech miesięcy od oddania nieruchomości powinni uzyskać zapłatę. Tak mówi specustawa o Euro 2012. W tym przypadku termin ten minął rok temu.

Tymczasem pieniędzy ciągle nie widać. Postępowanie w tej sprawie Dolnośląski Urząd Wojewódzki prowadzi już przeszło rok. O przeciągającej się procedurze pisaliśmy kilka miesięcy temu. Urzędnicy wojewody przekonywali nas wtedy, że termin opisany w ustawie jest nierealny do wypełnienia. Co więcej, ich zdaniem to tzw. "termin instrukcyjny", czyli taki, którego urząd przestrzegać nie musi.
Dlaczego wszystko się tak bardzo przeciąga?

Najpierw - zaraz po wywłaszczeniu - prowadzono negocjacje między Krzywdami a wrocławskim magistratem. To miasto przejęło bowiem na własność grunt przy stadionie. Rozmowy utknęły w martwym punkcie. Wtedy - zgodnie z prawem - sprawę przejął wojewoda.

Urząd Miejski wypłacił - choć prawo nie nakazywało mu tego - 2 miliony złotych (ekspert wojewody wycenił jednak grunt na 5,3 mln zł, a specjalista zatrudniony przez Krzywdów - na 9 mln).

Wojewoda najpierw musiał wyznaczyć w przetargu eks-perta do wyceny gruntu. Później ekspert sporządził swoją wycenę, a Krzywdowie złożyli do niej zastrzeżenia. Tak procedura przeciągała się o kolejne miesiące.

Ile to wszystko jeszcze potrwa, nie wiadomo. Albo obie strony dojdą do porozumienia, albo wojewoda wyda decyzję, którą znów będzie można zaskarżyć.

- To bezprawie . Teoretycznie ustawy nakazują szybkie załatwienie całej sprawy. Ale tak naprawdę tego nie gwarantują - komentuje Kacper Krzywda.

Przypomnijmy, że to niejedyny spór o tereny na stadionie i wokół niego. Krzywdowie i inni byli właściciele domagają się zwrotu gruntów, na których dziś stoi arena. Postępowanie w tej sprawie wciąż trwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzywdowie skrzywdzeni. Złamano prawo, odbierając im ziemię - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska