ZOBACZ TEŻ:Prokurator przesłuchuje sprawcę alarmu bombowego (FILM)
- Podejrzany powiedział, że zadzwonił do szpitala, bo mu się nudziło. Twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy, co się stanie i teraz żałuje, a miejsce, do którego zadzwoni wybrał przypadkowo - mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury. Grozi mu do 8 lat więzienia. Sąd może też obarczyć go kosztami akcji ratunkowej, która mogła kosztować nawet 400 tysięcy złotych.
Prokuratura zdecydowała też, że będzie sekcja zwłok mężczyzny, który zmarł w szpitalu podczas przygotowań do ewakuacji. Wstępnie stwierdzono, że nie miało to związku z akcją, ale śledczy chcą to ostatecznie wykluczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?