Po wygranej z Anwilem we Włocławku fani w Zgorzelcu odetchnęli z ulgą. Ale chyba nie tylko oni. Po serii spotkań, w których nie grałeś na swoim normalnym poziomie, wreszcie pokazałeś się z najlepszej strony. Forma idzie w górę?
Mecz z Anwilem był dla mnie najlepszym w tym sezonie. Czułem się bardzo dobrze i byłem pewny, że podejmowane przeze mnie decyzje będą dobre. Najważniejsze, że jestem zdrowy i omijają mnie kontuzje.
Przed Wami arcyważny mecz z Treflem Sopot. Motywujesz się jakoś specjalnie na to spotkanie?
To będzie pojedynek, który pokaże, kto może być na końcu sezonu numerem jeden. Ostatnio, gdy graliśmy w Sopocie, przegraliśmy tak naprawdę wygrany mecz. W końcówce tego spotkania coś w naszej grze się załamało. Dlatego, aby to się nie powtórzyło, intensywnie się motywujemy. Trzymamy się razem, jak na prawdziwy kolektyw przystało. Jestem przekonany, że każdy z nas da z siebie 200 procent, aby osiągnąć sukces. Zagramy dla miasta, które reprezentujemy, swoich kibiców i samych siebie.
Co będzie kluczem do pokonania Trefla?
Jeśli chcemy pokonać Trefl, musimy zagrać jak drużyna. Kluczem będzie twarda gra w obronie. Musimy dać z siebie maksimum i tym samym uwolnić energię, jaka drzemie w zespole. Do tego musi dojść koncentracja, a także determinacja i chęć każdego gracza do wygrania tego spotkania.
Chcecie się zrewanżować sopocianom za przegraną w pierwszej części sezonu? Trefl przerwał Waszą serię dziewięciu wygranych z rzędu.
Nie traktujemy konfrontacji jako okazji do rewanżu za przerwaną serię. Nie zmienia to faktu, że jak wspomniałem, będziemy chcieli odnieść zwycięstwo. To będzie mecz o pierwsze miejsce w tabeli. Musimy udowodnić, że zasługujemy na miano najlepszych!
Turów w poprzednim sezonie walczył z Treflem o wielki finał Tauron Basket Ligi. Jak wspominasz tamte spotkania?
Mecze z Treflem w półfinale play-off były bardzo ekscytujące. Pamiętam każdy moment tej rywalizacji. Najwięcej emocji dostarczył siódmy mecz. Wygraliśmy go i awansowaliśmy do finału.
Dobrze czujesz się w Polsce?
Bardzo dobrze! Dziękuję Bogu, bo jestem szczęściarzem. Mogę zakładać koszulkę Turowa, grać o wysokie cele i robić to, co tak naprawdę kocham.
Rozmawiał Grzegorz Bereziuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?