Tak zdecydowali w poniedziałek radni sejmiku dolnośląskiego. Połączenie stanie się faktem nie 1 stycznia 2009 roku, jak pierwotnie zakładano, ale 1 października 2009 r.
Jak tłumaczy wicemarszałek Piotr Borys, odpowiedzialny w województwie za służbę zdrowia, zbiegnie się to z terminem rozpoczęcia budowy nowego szpitala na wrocławskich Złotnikach. To do niego mają zostać przeniesione obie łączone lecznice.
Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
- Szpital kolejowy jest w katastrofalnej sytuacji finansowej - wskazuje Roman Szełemej, pełnomocnik marszałka ds. służby zdrowia. - Połączenie placówek spowoduje, że nie będzie się on dalej zadłużał - twierdzi.
Ale poniedziałkowa decyzja budzi kontrowersje i niepokój. Pracownicy administracji szpitala kolejowego obawiają się, że stracą pracę, a związkowcy twierdzą, że łączenie szpitali odbędzie się przede wszystkim kosztem pacjentów. Twierdzą, że gdy zostaną połączone dublujące się w obu szpitalach oddziały, pacjenci będą mieli do dyspozycji mniej łóżek.
Według Pawła Wróblewskiego, byłego marszałka województwa, obecny zarząd doprowadzi do tego, że szpital kolejowy w ogóle przestanie świadczyć usługi całodobowe. I zostanie wykreślony z rejestru szpitali.
- Proponowałbym, by te szpitale połączyć dopiero w 2011 roku - sugeruje Wróblewski.
Wtedy na Złotnikach ma już być gotowy nowy szpital. W poniedziałek radni mieli podjąć uchwałę o rozpoczęciu budowy. Nie podjęli jej, bo samorząd nie ma nawet jeszcze gruntu, na którym klinika miałaby powstać.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?