Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szokująca zbrodnia na wrocławskich Hubach

Marcin Rybak, Maciej Czujko
Przed szkołą, w której uczyła się Majka K., stanęły znicze
Przed szkołą, w której uczyła się Majka K., stanęły znicze Paweł Relikowski
Policja szuka mordercy szesnastoletniej Majki K. Dziewczyna zginęła w nocy z piątku na sobotę.

Jej ciało znaleziono w sobotę rano w zaroślach przy ul. Paczkowskiej we Wrocławiu. Prawdopodobnie gimnazjalistka została też zgwałcona.

Jak się dowiedzieliśmy, w tragiczną noc dziewczyna bawiła się na koncercie w klubie Madness przy ul. Hubskiej. Występowały tam zespoły punkowe i rockowe. Koncert trwał do północy. Śledczy ustalili jednak, że Majka wyszła z imprezy przed jej końcem. Lokalu nie opuściła sama. Towarzyszył jej mężczyzna w wieku około 20 lat. Wcześniej dziewczyna kłóciła się z nim. Doszło między nimi nawet do szarpaniny.

Co działo się potem? Nie wiadomo. Rano ciało dziewczyny znalazła kobieta przechodząca ulicą Paczkowską. Majka była na wpół rozebrana. Leżała w krzakach przy torowisku.
Dopiero w środę rano przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, jak zginęła Majka i czy - jak podejrzewają śledczy - została zgwałcona.

Po wstępnych oględzinach wiadomo, że najprawdopodobniej zmarła od ciosu w głowę. Całe jej ciało nosiło też ślady walki, co wskazuje na to, że długo broniła się przed napastnikiem. Do wyjaśnienia tej zbrodni została powołana specjalna grupa policji.

Majka K. uczyła się w Gimnazjum nr 34 przy ul. Zemskiej we Wrocławiu. W poniedziałek na szkole wisiały czarne flagi. Młodzież o tragedii dowiedziała się od nauczycieli. Wszyscy gimnazjaliści przeżyli prawdziwy wstrząs.
- Przede wszystkim bardzo nam smutno, ale odczuwamy też ogromną pustkę - mówi 16-letnia Ala, bliska koleżanka zamordowanej Majki. - Miała tyle ciekawych pomysłów. Była trochę zwariowana, ale niesamowicie pogodna. To po prostu niepojęte. Jeszcze w ubiegłym tygodniu rozmawiałyśmy ze sobą. Umawiałyśmy na koncert, na którym widziano ją przecież ostatni raz - nastolatka nawet nie próbuje ukryć łez w oczach.

Ala nie znalazła czasu, by wybrać się ze swoją koleżanką w piątkową noc do klubu na koncert.
- Zawsze się uśmiechała, zawsze chciała robić coś ciekawego. Wysoka, miała brązowe włosy i niebieskie oczy. Ładna dziewczyna - opowiada Alicja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska