Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Betardu Spartu i kick-bokserzy Fightera wspólnie się dopingują

Wojciech Koerber
Ułamek bawi się z kpt. Jędrzejakiem. Przegrany robi pompki
Ułamek bawi się z kpt. Jędrzejakiem. Przegrany robi pompki fot. paweł relikwoski
Odwiedziliśmy we wtorkowy wieczór żużlową ekipę Betardu Sparty i kick-bokserską Fightera, które ramię w ramię wykuwają formę. W różnych zakątkach Wrocławia. My byliśmy w hali sportowej Sęp przy al. Hallera. To tam właśnie w dawnych, dobrych czasach - gdy nie było jeszcze w mieście centrów fitness dla wymuskanych wilków biznesu - poszerzały obwody własnego ciała najbardziej znane w mieście osiłki. Ksywy sobie darujemy.

Dziś już nie ma w Sępie sztang i atlasów. Jest przestrzeń do wylewania potu, który wyciska z wojowników toru i ringu trener Tomasz Skrzypek. To pasjonat. I ma tę zaletę, że werbalnie potrafi w przystępny sposób przekazać ekipie sens takiego, a nie innego treningu. Mówi o tym ładnie, a przy okazji wie o czym. Bo znamy też takich fachowców, którzy często mówią, co wiedzą, ale rzadko wiedzą, co mówią.

Jako że pańskie oko konia tuczy, nad całością czuwa Piotr Baron. Choć tu akurat nie o tuczenie chodzi, a o zrzucanie wagi. Każdy ma być przed sezonem wycieniowany. W każdym razie zgłębia menedżer wiedzę na temat treningu ogólnorozwojowego i ma w rękawie wiele anegdot z czasów własnej kariery. Nienawidził biegać, więc miał swoje sposoby, by oszukać system w postaci pulsometrów i innych urządzeń mierzących wrzenie ciała. Ale zostawmy to.

W trzydniowych sesjach (wtorek-czwartek) bierze udział cała krajowa kadra z kapitanem Tomaszem Jędrzejakiem na czele i dojeżdżającym z Częstochowy Sebastianem Ułamkiem. To właśnie od pokonania w Tarnowie Ułamka zaczął się marsz w górę Patryka Malitowskiego, ale podczas rozgrzewki - jak zauważyliśmy - miło sobie obaj gaworzyli, wspólnie truchtając i szczerze się przy tym uśmiechając. Biegali w lewo, Ułamek bliżej wewnętrznej. W ogóle robił dobrą atmosferę, raz przybijając piątkę z menedżerem, a za każdym razem pokornie wypełniając rozkazy. Nie jest tak, że przyjechał zawodnik przedsiębiorstwo i patrzy tylko na siebie.

Trenerzy nie mogą się nachwalić Jędrzejaka, który - jako kapitan - bardzo się otworzył. Poczuł "stanowisko". Liczą na rozwój Patryka Kociemby i Mateusza Gradki, w którym dostrzegają talent i talent do pracy zarazem. Są też szkółkowicze i wielokrotni czempioni świata z Pauliną Bieć.

Dodajmy, że pracę monitoruje prof. Marek Zatoń z AWF. Diagnoza brzmi - idziemy w dobrym kierunku. W czwartek koniec cyklu, a w poniedziałek kierunek Zakopane i zgrupowanie. A później już z górki na tor. Mamy wrażenie, że szefowie klubu starają się zapewnić ekipie wszystko, co trzeba, by pokazać tym, co odeszli, że bez nich też się można ścigać. Najpierw nieco drzemali, lecz końcówkę okresu transferowego, gdy rynek był już przebrany, mieli efektowną, dorzucając na koniec Taia Woffindena. Czas pokaże, co to za zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żużlowcy Betardu Spartu i kick-bokserzy Fightera wspólnie się dopingują - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska