Pierwsze zlecenia już poszły, lada chwila spodziewam się specjalnego dodatku na 1800 dni przed imprezą, a później następnych 18 w związku z upływem każdych kolejnych stu dni.
Są jednak i tacy, którzy zyskają realnie. Otóż doniósł mi właśnie kolega, że tuż po otrzymaniu przez Wrocław World Games - niech będzie, tuż po wygraniu - no więc tuż po wygraniu korfballowa drużyna miejscowego AZS-u zyskała sponsora. I tak to właśnie działa. To istotnie szansa dla nowych dyscyplin, mających coraz więcej wyznawców. Wielu z Was pewnie nie wie, co to korfball, ja też nie do końca, w każdym razie to taka koszykówka inaczej. Ale, uwierzcie, ma dyscyplina przyszłość, bo to bodaj jedyna koedukacyjna gra zespołowa. Chłopcy i dziewczęta grają wspólnie, mogą się nawzajem kryć. To część fenomenu.
Kto jeszcze zyska? Ci, którzy siedzą teraz w miejskich spółkach powstałych z myślą o Euro. To pewne jak fakt, że dwa plus dwa daje cztery. Albo że jeden plus jeden daje 69. Wszelako w niektórych tylko przypadkach, w sprzyjających okolicznościach przyrody. Taa, ponoć w takich spółkach się nie pracuje, a zasiada. Nie wiem, nie zasiadałem, choć słyszę, że ludziom one nie w smak. Mówią, że tam kolesiostwo, nepotyzm etc.
Może to zazdrość tylko, a może nasz redakcyjny porucznik Columbo, czyli red. Rybak, wie coś więcej. Gdy go widzę, nie zgadzam się, że media to czwarta władza. Sytuuję nas już gdzieś w okolicach jeśli nie pierwszego, to na pewno drugiego miejsca. No więc pracownicy tychże spółek płynnie będą mogli przejść do pięciu nowych, np. takich: "Wrocław Obiekty", "Miejskie igrzyska", "Budujemy 2017", "Nasze frisbee" czy "Przyszłość Parkour 2017". Do tej pory kojarzyłem parkour z torem przeszkód dla koni i ich jeźdźców. Teraz już wiem, że to co innego. Mianowicie, gdy idziesz ulicą, a z balkonu skacze ci na głowę młodzieniec (czapka z daszkiem na bok, dredy, obniżony krok itd.), odbija się od twojej łepetyny i wykonując salto przemieszcza na drugą stronę ulicy lub wskakuje na dach autobusu, wtedy masz do czynienia z dyscypliną o nazwie parkour. I czy Wam się to podoba, czy nie, wymaga ogromnej siły, kondycji, godzin pracy, akrobatycznych wręcz umiejętności i twardych kości. Tego, co w sporcie najcenniejsze. Więc trzeba będzie nasze ulice przystosować.
Wracając do spółek. A postawcie się w sytuacji ludzi, którzy po Euro mają tę pracę stracić. Jeden się odnajdzie, ale inny nie. Bezrobocie, trauma. Choć wiedzieli, że to trochę tak, jak w zawodzie trenera, który zdefiniował swego czasu złotousty selekcjoner Łazarek: Niekiedy podjęcie tej pracy przypomina całowanie tygrysa w dupę. Przyjemność żadna, a ryzyko duże.
A zatem Panie Pośle, Michale Jarosie, pomysłodawco naszego World Games! Ja też chcę na tym wygrać. No bo jak żyć?! Jak żyć, gdy samym sportem już się nie da? A oszczędności szukam wszędzie. Nawet własne mieszkanie, zamiast gazem, staram się ogrzewać temperaturą własnego ciała (OK, czasem dwóch ciał). Więc, jako człowiek spoza układu, też aplikuję o jedną ciepłą posadkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?