Już wiadomo, że propozycja może zostać zaakceptowana, bo przyklasnął jej klub radnych Rafała Dutkiewicza, a to on ma większość we wrocławskiej radzie.
Wniosek ma szansę trafić pod obrady najwcześniej w kwietniu. Radni i tak zrobią wyjątek, bo we Wrocławiu obowiązuje zasada, że imieniem zmarłej osoby plac czy ulicę w mieście można nazwać dopiero pięć lat po jej śmierci.
Któremu miejscu mógłby patronować Vaclav Havel. Mówi się m.in. o rondzie przy pl. Powstańców Śląskich. Jarosław Krauze, szef klubu radnych Rafała Dutkiewicza nie potwierdza jednak tej informacji. - Żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Na razie w magistracie nie ma konkretnie wybranej ulicy. Jedno jest pewne: nie może to być jakaś osiedlowa uliczka, bo byłoby to nietaktem z naszej strony - przekonuje Krauze. Dodaje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nazwanie imieniem byłego prezydenta Czech jakiegoś ronda, skweru lub parku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?