Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław chce jeszcze więcej tanich sklepów

Marek Zoellner
Marcin Oliva Soto
Mieszkańcy tzw. Wielkiej Wyspy (Biskupina, Sępolna, Dąbia i Bartoszowic) mają tereny zielone, ciszę spokój no i... korki. Teraz twierdzą, że do szczęścia przydałby im się jeszcze dyskont. Walczą o to, by tak jak inni wrocławianie, mogli robić u siebie tanie zakupy. Podobne apele słychać także na innych osiedlach, gdzie ludzie są skazani na drogie zakupy w małych sklepikach.

- Oczywiście, że jestem za dyskontem - mówi Dawid Maciński, który mieszka przy ul. Baciarellego na Wielkiej Wyspie. Jak tłumaczy, najbliższy tani sklep jest na pl. Grunwaldzkim. - U nas jest tylko Społem i Chata Polska, które są o wiele droższe. Dlaczego nie możemy mieć Biedronki, Lidla czy Netto? - pyta wrocławianin.

Taką potrzebę potwierdza Marek Zalewski z tamtejszej rady osiedla, w której jest przewodniczącym komisji handlu. - Robiliśmy swoje badania. Wyszło nam, że nasi mieszkańcy mają najdroższy koszyk zakupów w całym mieście. Płacimy średnio 20-30 proc. więcej - twierdzi Zalewski.

- Na pewno jeden taki sklep by się przydał, zwłaszcza starszym ludziom, których jest tu wielu - uzupełnia Szymon Hotała. On również mieszka na Wielkiej Wyspie i jest zarazem miejskim radnym z Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza.

- Jest jedno miejsce, które zostało nawet dopuszczone pod taką zabudowę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Nie wiem jednak, jakie plany mają potencjalni inwestorzy - dodaje radny, który sam robi zakupy na Psim Polu. Hotała słyszał, że tani sklep ma powstać na pobliskim Wojnowie.

Gdzie we Wrocławiu brakuje tanich sklepów? Skomentuj pod tekstem!

- Podobno ma się budować. To "podobno" słyszę od 2-3 lat - twierdzi jednak Grzegorz Makuch, szef rady osiedla Strachocin-Swojczyce-Wojnów. Do niego też dociera wiele sygnałów, że mieszkańcom dyskont by się przydał. - Są lokalizacje, ale na razie nie ma żadnych konkretów. Nasze najbliższe tanie sklepy to Korona i dalej na Psim Polu.

Poszukaliśmy podobnych "białych plam" także w innych rejonach Wrocławia. - My musimy jeździć na Brochów - mówią mieszkańcy osiedla Bieńkowice, którzy nie mają nie tylko taniego, ale i żadnego innego sklepu. - Wszyscy kursują do Biedronki na Brochowie, nawet ludzie z Iwin i Zacharzyc. Dużego sklepu nie ma gdzie postawić, więc nie mamy wyjścia - tłumaczy Andrzej Siciński.

Elżbieta Sowa, przewodnicząca rady osiedla Wojszyce: - Do nas dzwoniła kiedyś tania sieć. Chcieli postawić sklep przy ul. Grota-Roweckiego. Ale chyba coś się nie dogadali, bo wszystko ucichło. Najbliższy dyskont jest na Ołtaszynie, jeździmy też na ul. Hubską.

Przeczytaj jakie emocje wywołała informacja o budowie "Biedronki" w centrum miasta

Emilia Stącel (osiedle Polanowice - Poświętne - Ligota): - A my słaliśmy pisma, żeby dyskont powstał obok szpitala przy ul. Kamieńskiego, tuż obok pętli autobusu 144. Na razie nie ma żadnych wieści. A ludzie przychodzą, pytają, telefony się urywają.

Dodajmy, że nie w każdym rejonie Wrocławia wieści o budowie taniego sklepu spotkały się z pozytywnym przyjęciem. W grudniu 2011 r. pisaliśmy o proteście mieszkańców pl. Kościuszki 21, 22 i 23. Jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość, że pod ich mieszkaniami powstanie sklep Biedronka. Wcześniej w remontowanym obecnie lokalu swoją siedzibę miała księgarnia Empik. - Książki to nie wódka i mięso - mówili oburzeni lokatorzy, obawiając się ciągłego hałasu, wywietrzników klimatyzacji pod oknami i braku miejsca do parkowania.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska