Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Rozkłady jazdy znikają spod wiat

Marta Gołębiowska
- Zawsze były rozkłady w co najmniej dwóch miejscach i było dużo wygodniej - mówi Renata Jagintowicz
- Zawsze były rozkłady w co najmniej dwóch miejscach i było dużo wygodniej - mówi Renata Jagintowicz Tomasz Hołod
W centrum Wrocławia zmarznięci pasażerowie komunikacji miejskiej nie mogą zobaczyć, o której odjeżdża ich tramwaj lub autobus bez opuszczania wiaty. Rozkłady na wielu przystankach znajdują się jedynie w gablotce poza wiatą. Wrocławianie się irytują. Zamiast dwóch miejsc na przystanku, gdzie mogli sprawdzić rozkład, muszą czekać w kolejce pod gablotką do zobaczenia, o której godzinie mają transport.

Rozkładów nie ma w wiatach na pl. Teatralnym (przystanki Opera w obu kierunkach), pl. Dominikańskim, ul. Kazimierza Wielkiego (przystanki Świdnicka), na ul. Dubois i na pl. Legionów.

Renata Jagintowicz, którą spotkaliśmy na przystanku tramwajowym Świdnicka, nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. - Zawsze były rozkłady w co najmniej dwóch miejscach i było dużo wygodniej - mówi wrocławianka. - Zima jest bez śniegu i mrozu, ale często pada deszcz. Nie jest przyjemnie kręcić się po przystanku w poszukiwaniu rozkładu jazdy - tłumaczy.

Julia Wach z biura prasowego magistratu wyjaśnia, że nie ma jednej przyczyny tego zjawiska. - Przy operze nigdy nie było pod dachem gablot na rozkłady, a na placu Legionów rozkłady zdjęła firma, do której należą wiaty - mówi. Dodaje, że w takich przypadkach są one uzupełniane.

Natomiast Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta tłumaczy, że jest kilka typów wiat i nie wszędzie da się zamontować tablicę z rozkładem. - Ale tam, gdzie się da, czyli w większości wiat, są gabloty. Jeśli znikają, trzeba nam to zgłosić, a wtedy sprawdzimy, czy to kradzież czy niedopatrzenie - mówi Mazur.

Brak gablot z rozkładem można zgłaszać na nr tel. 71- 376-00-22 lub 19501.

W Poznaniu mieszkańcy nie mają takich problemów. Rafał Łopka z biura prasowego poznańskiego urzędu miasta mówi, że jest tam wręcz odwrotnie. Z ich przystanków znikają słupki, a mnożą się wiaty. W każdej jest wieszany rozkład jazdy. - Słupki z rozkładami jazdy stoją tylko tam, gdzie nie ma jeszcze wiat. A wiaty nie są drogie, dlatego stawiamy ich coraz więcej - mówi Łopka.

Przemysław Filar z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia uważa, że nasz wydział transportu powinien się wzorować na Poznaniu. - Chaos z rozkładami to we Wrocławiu norma. Zdarzało się wielokrotnie, że nie wywieszano ich wraz ze zmianą kursowania pojazdów lub wisiały różne po obu stronach tablic przystankowych - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Rozkłady jazdy znikają spod wiat - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska