Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław: Dietetyczka sprawdzi, kto ma ile tłuszczyku

Jakub Guder
Mikołaj Nowacki
Zanim piłkarze Śląska Wrocław wyjadą w czwartek na zgrupowanie do Spały, gdzie pracować będą nad siłą i motoryką, należy przeprowadzić - jak każdego roku o tej porze - badania, które mogą wskazać, czy istnieje konieczność redukcji tkanki tłuszczowej poszczególnych zawodników. Od dłuższego już czasu, ile kto ma tłuszczyku - że tak brutalnie napiszemy - pomaga sztabowi szkoleniowemu WKS-u sprawdzać współpracująca z klubem dietetyk Aleksandra Kopeć.

Wczoraj piłkarze Śląska po raz kolejny przeszli badania na Akademii Wychowania Fizycznego, które określą procentowy udział tkanki tłuszczowej. Jak to się robi?

Wszystko kryje się pod trudną nazwą "analiza impedancji bioelektrycznej" (w skrócie BIA). To jednak tylko pozornie skomplikowane. Impedancja to pojęcie w fizyce powiązane z oporem elektrycznym. W skrócie chodzi o to, że każda tkanka ma inną oporność, to znaczy w innym stopniu przewodzi prąd. I właśnie tu jest haczyk. Wystarczy bowiem przepuścić przez organizm prąd o niewielkim natężeniu i odpowiedniej częstotliwości, by dowiedzieć się, z czego się składa: ile w nim tłuszczu, ile mięśni, a ile wody.

W praktyce wygląda to tak, że pacjent kładzie się, a wykwalifikowana osoba przykłada w określone miejsca elektrody. Badanie trwa 10 minut.

Czy to boli? - Absolutnie nie. To metoda zupełnie nieinwazyjna, badany nic nie czuje - zapewnia nas Aleksandra Kopeć. Jednocześnie zachwala, że to najlepszy sposób określania zawartości tkanki tłuszczowej. - Inne metody nie pozwalają sprawdzić, ile jest tłuszczu okołonarządowego. Dzięki BIA możemy określić całkowitą zawartość tkanki tłuszczowej, a nie tylko tkanki podskórnej - opowiada Kopeć.

- Wyniki pozwalają m.in. określić nawodnienie organizmu oraz zawartość tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Wiadomo, że generalnie im tej ostatniej więcej, tym lepiej. W przypadku piłkarzy norma zawartości tłuszczu to ok. 14-18 proc. Takie badania bardzo pomagają trenerom w doborze obciążeń treningowych. W WKS-ie wszystkie te dane o piłkarzach są gromadzone w bazie danych- mówi dietetyk wicemistrzów Polski.

Który z piłkarzy Śląska pozytywnie się wyróżnia, a który po świętach musi zrzucać zbędne kilogramy? - Z zawodnikami WKS-u nigdy nie było pod tym względem większych problemów. O szczegółach nie mogę mówić, bo - jak przy każdym badaniu - obowiązuje mnie tajemnica lekarska - mówi Kopeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląsk Wrocław: Dietetyczka sprawdzi, kto ma ile tłuszczyku - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska