Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ITS działa, ale rowerem i samochodem dojedziemy szybciej

Jerzy Wójcik, Przemysław Wronecki, Marcin Torz
Na tę samą trasę wyruszyliśmy tramwajem, samochodem i rowerem. Tramwaj przegrał
Na tę samą trasę wyruszyliśmy tramwajem, samochodem i rowerem. Tramwaj przegrał Paweł Relikowski
Wczoraj sprawdziliśmy, że działa już Inteligentny System Transportu (ITS) na odcinku od Gaju do ul. Piłsudskiego. Zła wiadomość jest taka, że jazda po mieście niewiele się poprawiła.

ITS to program, który ma zapalać zielone światło tramwajom na skrzyżowaniach. I faktycznie, na trasie z Gaju do Piłsudskiego tramwaj jechał płynnie. Na kilkanaście sekund utknęliśmy tylko na skrzyżowaniu Glinianej i Borowskiej oraz Borowskiej i Dyrekcyjnej.

Na pozór wszystko pięknie, tyle że tzw. szybki tramwaj jedzie bardzo powoli. A to dlatego, że porusza się zgodnie ze starym rozkładem. Mimo to na Piłsudskiego zameldowaliśmy się dwie minuty wcześniej, niż powinniśmy.

Potem było już jednak bardzo źle, bo wpadliśmy w korek. Przejazd na Świdnicką trwał aż pięć minut. Dalej, jadąc do Pilczyc, zatrzymywaliśmy się właściwie przed każdym skrzyżowaniem, aby przepuścić samochody. Skutek? Na pętlę dojechaliśmy z ośmiominutowym spóźnieniem.

Dlatego wydaje nam się ważne, by urzędnicy nie zwlekali ze skorygowaniem rozkładów jazdy. Bo dopiero wtedy będzie można cieszyć się w miarę szybką jazdą tramwajem.

Jeszcze tej zimy mają rozpocząć się prace nad wdrażaniem systemu na kolejnych odcinkach. - Teraz skupimy się na skrzyżowaniach w centrum Wrocławia oraz na trasie na Pilczyce, czyli pod nowy stadion - zapowiada Błażej Trzcinowicz, inżynier zatrudniony w magistracie, który odpowiada za ITS. - Te odcinki mają być gotowe jeszcze przed Euro 2012.

Trasę przetestowało wczoraj trzech dziennikarzy. przekonaliśmy się, że z Gaju na Pilczyce o wiele szybciej, mimo godzin szczytu komunikacyjnego, można się dostać samochodem. Na mecie wcześniej od tzw. szybkiego tramwaju pojawił się nawet rower.

Okiem kierowcy
Ruszamy z Gaju autem równo z tramwajem. Przy ul. Świeradowskiej nie trafiamy na korki i płynnie dojeżdżamy do skrzyżowania z Bardzką. Tu tramwaj przejeżdża bez przeszkód na zielonym zaraz po tym, jak ruszył z przystanku. Ale na Hubskiej traci co najmniej dwie minuty w porównaniu z samochodem. Przyczyna? Przystanki, ale także wolne tempo jazdy.

Największe zaskoczenie czeka nas na skrzyżowaniu Glinianej z Borowską. Tramwaj Plus rusza z przystanku i chwilę po tym zapala mu się czerwone światło. Jadą kierowcy aut znajdujący się na Borowskiej, których ITS wcale nie zatrzymał. Sytuacja powtarza się na następnym skrzyżowaniu: Borowskiej z Dyrekcyjną, gdzie znów ważniejsze są auta, a wóz MPK musi hamować za przystankiem.
W tym miejscu kończy się na razie działanie ITS-u. To widać, szczególnie przy Piłsudskie-go, gdzie tzw. szybki tramwaj czekał ok. 10 minut, bo na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Świdnickiej trafił na zator z trzech kolejnych tramwajów. W tej sytuacji można było znaleźć miejsce do parkowania i poczytać gazetę, czekając na szybki tramwaj.

Czy ITS zadziała w tym wąskim gardle? Śmiem wątpić, chyba że przy Piłsudskiego powstanie dłuższy peron tramwajowy albo nowy system zatrzyma auta na Powstańców Śląskich.

A dalej? Na odcinku od placu Jana Pawła II do pętli na Pilczycach w sporym ruchu samochodów jedziemy 7 minut, tramwajem ok. 10 minut dłużej, mimo że to jedna, długa prosta, z wydzielonym torowiskiem.

Trudno uwierzyć, że ITS przyspieszy tramwaj na tyle, by był konkurencyjny dla samochodu. Tramwaj jechał z Gaju na Pilczyce 48 minut. Obliczyliśmy, że zatrzymując auto w kilku miejscach, by mu stale towarzyszyć, straciliśmy blisko 20 minut. Dla wielu osób to wciąż zbyt duża różnica, by przesiąść się do miejskiej komunikacji.

Okiem pasażera
Byłem miło zaskoczony tym, że na odcinku, na którym ITS został już zamontowany, tramwaj bez zatrzymywania się pokonywał skrzyżowania. Z dwoma wyjątkami, ale postój trwał raptem po kilkanaście sekund. Tramwaj jedzie płynniej, ale... w żółwim tempie. Aby jechać zgodnie z rozkładem, motorniczy musi zachować prędkość 20 km/h.

Jeśli rozkłady zostaną zmienione, to wagony pokonają ten odcinek o kilka minut szybciej. Natomiast od Piłsudskiego do Pilczyc mamy dramat. Tramwaj zatrzymuje się właściwie na każdym skrzyżowaniu. W rezultacie na Pilczyce dojeżdżamy spóźnieni wobec rozkładu o 8 minut.

Okiem rowerzysty
Przejechałem z Gaju na Pilczyce w nieco ponad pół godziny. Na pl. Jana Pawła II myślałem, że 32 Plus mnie dogodnił. Po chwili okazało się, że to ja dogoniłem tramwaj, który wyjechał wcześniej. Przed tym, którym podróżował mój redakcyjny kolega.

Gdzie ITS?
W tym roku we Wrocławiu ma być o wiele więcej odcinków, gdzie ma działać Inteligentny System Transportu. Jeszcze zimą zacznie się wdrażanie systemu w centrum Wrocławia, a także na całej trasie do Pilczyc. Tak, aby szybko można się było dostać na stadion. Dlatego te fragmenty mają być gotowe do Euro 2012. Najwięcej pracy będzie właśnie w centrum, gdzie skrzyżowań objętych systemem ma być najwięcej. Później ITS powinien działać także m.in. na Traugutta, Kozanowskiej, Teatralnej, Kochanowskiego, Kolistej, Pomorskiej, placu Grunwaldzkim, placu Bema oraz na Kowalach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: ITS działa, ale rowerem i samochodem dojedziemy szybciej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska