Komisja chce, by Borys złożył wyjaśnienia już w najbliższy poniedziałek, podczas sesji sejmiku.
Radni zainteresowali się sprawą po medialnych doniesieniach o kontrowersjach wokół podziału unijnych dotacji - głównie przez podległy urzędowi marszałkowskiemu Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy.
Wśród instytucji, którym przyznano pieniądze było stowarzyszenie Civis Europae z Lubina, w którym żona wicemarszałka Borysa jest skarbnikiem. Organizacja ma dostać przeszło 5 mln zł na prowadzenie wiejskich przedszkoli. Opisaliśmy to w czwartkowej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej". PRZECZYTAJ
W piątek dowiedzieliśmy się, że z Civis Europae związany był też sam marszałek Borys. W 1999 roku był jednym z jego założycieli, a przed kilkoma laty zasiadał w komisji rewizyjnej.
- Nigdy nie ukrywałem tej informacji - zapewniał nas wicemarszałek w piątek. Ale nie wspomniał o tym, kiedy w środę pytaliśmy go o dotację dla Civis Europae.
Borys nadzoruje podział unijnych pieniędzy rozdzielanych przez Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy.
W piątek po raz kolejny zapewniał nas, że nie miał żadnego wpływu na decyzję w sprawie Civis Europae. Utrzymuje, że nie znał projektu, który stowarzyszenie zgłosiło do konkursu. Kilka lat temu zrezygnował z działalności w organizacji.
Jednak po ujawnieniu informacji o milionach dla Civis Europae, Piotr Borys nakazał wstrzymanie wypłaty. Chce, by niezależni eksperci raz jeszcze zbadali procedurę.
Za kilka dni poznamy wyniki kontroli przeprowadzonej w Wojewódzkim Urzędzie Pracy. Nieoficjalnie wiadomo, że wykryła bałagan w procedurach przyznawania dotacji z UE.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?