Panie trenerze, można powiedzieć, że jest Pan już starym wygą naszego plebiscytu...
...ale czuję się młodo! (śmiech).
No i zapewne nie po raz ostatni Pana gościliśmy. Szczególnie że przed nami rok olimpijski.
Przede wszystkim cieszę się bardzo, że ten miniony rok był tak udany dla polskich zapaśników i WKS-u Śląsk, i UKS-u Tygrysy. Damian Janikowski zdobył srebro mistrzostw świata, Łukasz Banak był piąty. Pokazali się też młodzi zawodnicy: Dawid Kareciński czy Dawid Klimek.
Udało się też wywalczyć drużynowe mistrzostwo Polski, a przy tym stworzyć niezłe show.
Fuzja Śląska i Tygrysów to było bardzo dobre posunięcie. Od kilku lat, głównie z braku finansów, nie braliśmy udziału w rozgrywkach drużynowych. W tym roku podejmowaliśmy przeciwników w pięknej, nowej hali w Kątach Wrocławskich, a kibiców przychodziło tylu, że sam byłem zaskoczony. W tym roku nadal będziemy robić show, bo chcemy pokazywać na-szych zawodników nie tylko na indywidualnych turniejach.
Która z pań na balu zrobiła na Panu największe wrażenie?
Wszystkie panie wyglądały pięknie i dobrze się prezentowały. Szczególnie Maja Włosz-czowska. Zabrała dużo czasu, ale z otwartą buzią słuchałem jej przemówienia, bo jak zawsze wypadła bardzo dobrze.
Czego życzyć w nowym roku?
Zapaśnikom życzy się połamania karku, a nam, trenerom - no cóż - spokojnej pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?