W sobotę kilkaset osób bawiło się na Rajdzie Pojazdów Terenowych organizowanym w ramach XX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- W zabawie wzięło udział 92 załogi - mówi Roman Pachnik, komandor rajdu. - Kierowcy mieli do wyboru dwie trasy turystyczną i sportową - każda z nich miała około 10 kilometrów długości. Różniły się tylko stopniem trudności.
Każdy uczestnik przed startem musiał wrzucić do puszki parę drobnych. Organizatorzy nie zapomnieli również osobach, które nie miały swojej terenówki. Dla nich co jakiś czas były przygotowywane licytacje i można było się przejechać po trasie rajdu na fotelu pasażera land rovera discovery, czy mitsubishi pajero.
Nie każdemu udało się dotrzeć do mety bez szwanku. - Bilans rajdu to kilka połamanych zderzaków, wybite szyby i pęknięte lusterka - wylicza Pachnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?