Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angielski to obowiązek

Małgorzata Matuszewska
Rozmowa z Arkadiuszem Dołęgą, specjalistą do spraw turystyki w Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej.

Jakimi językami mówią zagraniczni turyści, przyjeżdżający do Wrocławia?

Najwięcej, bo ok. 220 tys. rocznie przyjeżdża do nas Niemców, drugą grupę w strukturze ruchu turystycznego stanowią Brytyjczycy - ok. 23 tys. osób. Gościmy po 19 tys. rocznie Włochów i Francuzów i ok. 13 tys. Holendrów. To oficjalne dane, wynikające ze statystyki gości hoteli, pensjonatów i hosteli. Nie znam danych z "szarej strefy" noclegowej. Mówią oczywiście swoimi językami ojczystymi.

Niemcy znają dobrze angielski?

Pochodzący ze wschodnich landów mówią nim rzadziej. Ale anglojęzycznych turystów mamy najwięcej.

Jesteśmy przygotowani, żeby z nimi rozmawiać?

PTTK zatrudnia ok. trzydzieścioro przewodników mówiących po angielsku. Nie znam hotelu we Wrocławiu, w którym w recepcji nie mówiono by w tym języku.

Zgłaszają się do Państwa turyści niezadowoleni ze znajomości języków obcych przez obsługujących ich wrocławian?

Nie mamy takich sygnałów ze strony turystów. Przyjeżdżają do nas zagraniczni dziennikarze i też nie narzekają.
Nie jesteśmy więc zacofanym zakątkiem Europy, w którym nikt nie mówi po angielsku?

Na pewno nie! Zdecydowanie jest dobrze. Prawie sto procent młodych ludzi potrafi już się porozumieć w tym języku. Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej podaje, że w pewnych grupach angielski zna ponad 90 procent. W dobrych restauracjach kelnerzy też mówią po angielsku.

Turysta dogada się w sklepie albo u fryzjera?

Turyści chodzą głównie do galerii albo butików sprzedających niepowtarzalne rzeczy, np. rzemiosło. Myślę, że tam mogą porozmawiać, choć nie mamy oficjalnych danych statystycznych. Na targu albo w zieleniaku na pewno będzie problem, ale w głównych punktach, z których korzystają zagraniczni goście, jest lepiej.

Zbliża się Euro. Myśli Pan, że zdążymy nadrobić braki?

Trzeba je nadrobić. Turystów będzie więcej, mogą trafić do mniejszych sklepów, jeździć taksówkami, rozmawiać ze strażnikami miejskimi czy policjantami. Warto już starać się o organizację szkoleń dla grup. Można dostać na nie pieniądze z funduszy unijnych, z projektu "Kapitał ludzki". Trzeba tylko napisać dobry projekt. Pomagają w tym organizacje pozarządowe. Wystarczy poświęcić czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska