Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego w Śląsku życzyli Orestowi Lenczykowi?

Jakub Guder
W środę trener Orest Lenczyk obchodził urodziny. Które? O tym już pisaliśmy i żeby nie być niegrzecznym, nie będziemy powtarzać. Ciekawskich odsyłamy do środowego numeru "Gazety Wrocławskiej" i głębiej na naszą stronę internetową. Postanowiliśmy w tym dniu sprawdzić, kto i czego życzył szkoleniowcowi Śląska Wrocław.

- Oczywiście, dzwoniłem do trenera - powiedział nam prezes Piotr Waśniewski. - Życzyłem mu spełnienia marzeń, zarówno tych prywatnych, jak i sportowych - mówił. Podpytaliśmy, czy prezes życzył też, by Lenczyk na Oporowskiej pracował jak najdłużej. - Najważniejsze jest dla nas skupienie się na najbliższym półroczu - odparł. Czy będzie jakiś prezent dla szkoleniowca, może zimowe transfery? - Właśnie tak, nowi piłkarze - śmiał się Waśniewski, słusznie zauważając, że najważniejsza jest przecież pamięć.

Tajemniczy był kapitan wrocławskiej drużyny Sebastian Mila. - Prezent będzie w maju - oznajmił. - Chodzi o mistrzostwo Polski? - naciskaliśmy. - Nie powiem - twardo odparł Mila, który, jak przyznał, życzenia wysłał SMS-em w imieniu całej drużyny.
- Oczywiście życzyłem mu szczęścia, zdrowia i sukcesów sportowych w najbliższym czasie ze Śląskiem.

Zapytaliśmy, czy pomocnik Śląska nie boi się, że trener zimą w prezencie dostanie nowych zawodników i konkurencja o miejsce w składzie wzrośnie. - Taki prezent mi nie przeszkadza - śmiał się Mila. - A tak poważnie, to niezręcznie nam, piłkarzom, się o tym wypowiadać. Trener i władze klubu zrobią tak, jak uważają za słuszne. Nam pozostaje utrzymać dobrą atmosferę w zespole, mieć z trenerem wciąż dobry kontakt i dobrze grać - zakończył kapitan wrocławian. Jemu faktycznie konkurencja niestraszna, bo mógł już czuć się niepewnie, gdy do klubu sprowadzono Mateusza Cetnarskiego, a mimo to rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce z byłym graczem GKS-u Bełchatów wygrał bezapelacyjnie.

O swoją pozycję w drużynie walczy za to teraz Rafał Gikiewicz. Czy obiecał w takim razie szkoleniowcowi, że jak wstawi go do bramki, to zachowa czyste konto?

- Jeśli dostanę szansę na wiosnę, to mogę obiecać, że będę się starał grać jak najlepiej. Chociażby tak, jak w moich dotychczasowych czterech ligowych meczach. Mogę to pewnie także powiedzieć w imieniu Mariana Kelemena - oświadczył "Giki". Co było w życzeniach od bramkarza dla trenera Lenczyka?

- 100 lat! To oczywiście takie symboliczne... Chociaż kto wie? Daj Boże tyle trenerowi! Życzyłem też zdrowia i sukcesów ze Śląskiem. Jak będzie zdrowie i sukcesy, to i humor dopisze trenerowi. A mistrzostwo Polski byłoby takim ukoronowaniem jego trenerskiej pracy - słusznie zauważa Gikiewicz, chociaż my śmiemy twierdzić, że to wcale nie musi być ostatni z tytułów Oresta Lenczyka.

Sebastian Mila: Prezent dla trenera Lenczyka będzie w maju. Nie powiem, jaki

Na końcu zadzwoniliśmy do rzecznika Śląska Michała Mazura, by podpytać, czy jest w klubie zwyczaj, by szkoleniowca z okazji urodzić obdarowywać prezentami. - Trener Lenczyk ma urodziny akurat wtedy, gdy wszyscy są na urlopach. Jednak - o ile sobie przypominam - nie było takiego zwyczaju. Przynajmniej za czasów Ryszarda Tarasiewicza, który urodziny ma w kwietniu - mówi Mazur. A czego on życzy trenerowi?

- Pewnie to banalne i wszyscy już o tym mówili, ale przede wszystkim zdrowia. No i drugiego tytułu mistrza Polski. Gdyby go zdobył, to pewnie byłby najlepszy dla niego prezent - zauważa. My się pod tymi życzeniami podpisujemy. Obiema rękami.

Lenczyk mistrzostwo Polski zdobył raz - w 1978 roku z Wisłą Kraków. Teraz jest na najlepszej drodze, by ten sukces powtórzyć. Wielu widziałoby go kiedyś także na stołku selekcjonera reprezentacji narodowej, choć on sam się do tego nie pali. A przecież po tytuły sięgali i trenerzy starsi od niego. Hiszpan Luis Aragonés w 2008 roku do mistrzostwa Europy poprowadził swoich rodaków, mając na karku wiosen 70. Jego rówieśnik Otto Rehhagel, gdy wraz z Grecją w 2004 roku okazał się najlepszy na kontynencie, miał lat 66. Z reprezentacją pożegnał się dopiero 6 lat później.

Trenerowi Lenczykowi w pierwszej kolejności życzymy jednak wspomnianego mistrzostwa ze Śląskiem i by miał jak najwięcej okazji do fikołków, takich jak ten po meczu z Legią na Łazienkowskiej.

A Ty - czego życzysz trenerowi Lenczykowi? Czekamy na Wasze życzenia - wpisujcie je w komentarzach!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Czego w Śląsku życzyli Orestowi Lenczykowi? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska