Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki spisu powszechnego: Dolnoślązaków szybko ubywa

Jerzy Wójcik, N
Znamy już wstępne wyniki spisu powszechnego prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny w tym roku. Okazało się, że Dolny Śląsk zamieszkuje obecnie 2 mln 834 tys. ludzi. To o ponad 40 tys. osób mniej niż na koniec 2010 roku (2,877 mln). Liczba mieszkańców naszego regionu zmniejsza się, choć w skali całej Polski mieszkańców nieznacznie przybyło od poprzedniego roku.

Co więcej, Dolny Śląsk nie ma dobrych rokowań. W analizie demograficznej przygotowanej przez GUS zapisano, że do 2035 roku ubędzie nawet 250 tys. Dolnoślązaków.

Czy to dobra informacja? To zależy. Analitycy od rynku nieruchomości oceniają, że liczba mieszkańców regionu czy miasta bardzo mocno przekłada się na ceny metra kwadratowego mieszkań. Ceny rosną wraz ze wzrostem liczby ludności.

Z drugiej strony specjaliści od demografii twierdzą, że kurczenie się miast może np. wpłynąć na pogorszenie usług komunikacyjnych, bo po prostu nie opłaca się uruchamiać więcej linii czy zwiększać częstotliwości kursów autobusów i tramwajów, które będą jeździły puste.

Przy mniejszej liczbie ludności, miasta mogą mieć jeszcze większe problemy z zapewnieniem edukacji na odpowiednim poziomie.
Nie będzie Dolnoślazaków, przyjadą do nas Ukraińcy?

Z zajmującą się demografią Dolnego Śląska, prof. Elżbietą Kościk, dziekanem wydziału nauk historycznych Uniwersytetu Wrocławskiego rozmawia Jerzy Wójcik

Znamy pierwsze wyniki spisu powszechnego. Liczba Dolnoślązaków nie jest imponująca. W porównaniu z poprzednimi latami ubywa nam mieszkańców regionu.

Dla osób zajmujących się demografią nie jest to zaskoczenie.

Nawet fakt, że ubywa nas szybciej niż zakładał urząd statystyczny w długoterminowej prognozie?

Mogła ona nie uwzględniać kryzysu gospodarczego oraz faktu, że poza Wrocławiem oraz tzw. Zagłębia Miedziowego, na Dolnym Śląsku nie ma zbyt wielu zachęt dla osiedlania się ludności. Proszę pamiętać, że o tym czy ludzie będą się chcieli w danym miejscu osiedlać decyduje w głównej mierze łatwość zdobycia dobrej pracy, a z tym w większej części Dolnego Ślaska nie jest dobrze.

Tylko pracą należy tłumaczyć zmniejszającą się liczbę mieszkańców regionu?

Oczywiście, że nie. Dolnoślązaków będzie ubywało również z powodów czysto demograficznych. Na tzw. ziemiach odzyskanych po wojnie osiedlała się głównie ludność młoda z przewagą mężczyzn i dużym potencjałem. Dziś demograficznie ludność naszego regionu mocno się postarzała.

Ale przecież jesteśmy miastem akademickim...

Studenci przyjeżdżają do nas, kończą studia i nie zawsze zostają we Wrocławiu. A do tego nie są zbyt chętni do zakładania wielodzietnych rodzin. Tymczasem nam nie wystarczy nawet tzw. reprodukcja prosta i model rodziny 2+2, bo uwzględniając migracje mamy coraz mniej mieszkańców regionu. Kryzys gospodarczy i bliskość granicy decyduje o tym, że sporo osób decyduje się opuścić województwo. Dolnośląskie od lat 90-tych ma ujemny przyrost naturalny.

To źle?
Zależy jak na to patrzeć. Można w dłuższej perspektywie założyć, że jeżeli będą stąd wyjeżdżać Polacy, ich miejsce zajmą ludzie zza naszej wschodniej granicy jadący na zachód za pracą. Proszę zwrócić uwagę, że już dziś Syberię zasiedlają Chińczycy, a nawet w Polsce mamy już posłów pochodzących z innych krajów. To efekt światowej globalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyniki spisu powszechnego: Dolnoślązaków szybko ubywa - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska