Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje wiceprezydenta: "Fajna wyspa i zioło na każdym rogu" [STENOGRAMY]

Malwina Gadawa
W tym hotelu spędził urlop wiceprezydent Wrocławia. Pokoje rezerwował Tomasz G.
W tym hotelu spędził urlop wiceprezydent Wrocławia. Pokoje rezerwował Tomasz G. fot. Materiały promocyjne hotelu Bougainvillea Beach
- Szykujcie gatki i proszę mi następny raz nie podważać słowa(...) Fajna wyspa i zioło na każdym rogu niemal legalne - tak w 2011 roku Tomasz G., współwłaściciel firmy Dynamicom, zachęcał ówczesnego wiceprezydenta Wrocławia Michała J. do wyjazdu na wyspę Barbados. Według prokuratury, Tomasz G. finansował wyjazd wiceprezydenta. A to właśnie Dynamicom organizował za miejskie pieniądze imprezy na stadionie. Michał J. stanie teraz przed sądem. Dowodami będą m.in. stenogramy z rozmów telefonicznych oraz mejle jakimi wymieniali się obaj panowie. GazetaWroclawska.pl dotarła do treści tych rozmów.

Wrocławska prokuratura oskarżyła byłego wiceprezydenta Wrocławia o to, że wziął dwie łapówki, łącznie na kwotę 21 tys zł. Były urzędnik został także oskarżony o "niedopełnienie obowiązku zachowania bezstronności".

ZOBACZ TEŻ: Wiceprezydent Wrocławia na podsłuchu CBA: "Prokurator posadzi cały ten układ"

Prokuratura uważa, że biznesmen Tomasz G. - zainteresowany kontraktami z miastem - sfinansował cześć kosztów atrakcyjnych wyjazdów wiceprezydenta. W 2010 r. na Zanzibar, a rok później - na Barbados. Dowodem na to mają być, m.in. mejle, które biznesmen wysyłał na urzędowy adres wiceprezydenta. W wiadomościach pisał o podróżach, wysyłał bilety czy podliczał koszty wyjazdu.

Michał J. wspólnie z Tomaszem G. wyjechali w grudniu 2010 r. na wycieczkę na Zanzibar. Zdaniem prokuratury, Michał J. nie pokrył części kosztów przelotu - łącznie przeszło 7 tys. zł. Na Barbados panowie pojechali jesienią 2011. Zdaniem oskarżenia, Tomasz G. zapłacił 14 tys. zł za pobyt wiceprezydenta.

Biznesmen i wiceprezydent przed wycieczkami wymieniali ze sobą mejle. Ustalali szczegóły, ewentualną listę uczestników. Oto niektóre z nich:

Cześć Michał
Zgodnie z rozmową przesyłam namiar na zaprzyjaźniony hotel na Zanzi. Firma Zanzi działająca również w Polsce to moi dobrzy znajomi. Jakbyś coś potrzebował daj znać. Miejscówka jest godna polecenia wszystkie przeloty, 15 noclegów, impra sylwestrowa, wynajęty jeep, śniadania w hotelu, kosztują mnie jakieś 9 tys. zł.

Kolejny:
Wziąłem domek z imprezownią na dole. Jesteśmy jedni z nielicznych którzy mają duże dziecko, u nas będzie większość imprez organizowanych i tu uwaga tematycznych... jak się bawić to się bawić

Takiego mejla Michał J. dostał zaś tuż przed wyjazdem na Barbados
Szykujcie gatki i proszę mi następny raz nie podważać słowa, jak mówię, że lecimy, to lecimy, jak mówię, że nie lecę, to nie lecę ))): Fajna wyspa i zioło na każdym rogu niemal legalne

O tym, że wiceprezydent wolał ukryć wspólne wakacje z biznesmenem może świadczyć ich rozmowa telefoniczna, nagrana przez CBA 19 października 2012:

Michał J. dzwoni do Tomasza G.: Słuchaj dzwonił (tu nazwisko dziennikarza) bo chłopcy przeglądają moją skrzynkę i Barbados spotkali. I mają dowody, że byliśmy razem na Barbadosie, ja powiedziałem, że nie byliśmy razem, że mogłeś mi rezerwacje być może robić i polecać hotel, ale płaciłem kartą, więc ja mu zaraz wyciągnę wyciąg.

Prokuratorzy uważają, że wiceprezydent ukrywał przed prezydentem Rafałem Dutkiewiczem swoją znajomość z biznesmenem.

Kiedy Rafał Dutkiewicz dowiedział się o wspólnym wyjeździe swojego podwładnego z biznesmenem na Zanzibar, zażądał wyjaśnień.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Dutkiewicz zeznał że wiceprezydent zarzekał się, że Tomasz G. jedynie polecił mu to miejsce. Wiceprezydent miał tłumaczyć, że przebywali tam niezależnie od siebie i w innych hotelach.

Rok później Michał J. poleciał wspólnie z Tomaszem G. i bliskimi na Barbados. "Jednocześnie w dalszym ciągu sprawował nadzór nad zadaniami realizowanymi przez firmę Dynamicom i podmioty powiązane. Miał wpływ na to, czy i w jaki sposób mają być one realizowane i rozliczane, do czasu pozostawania na stanowisku kierownika Departamentu Spraw Społecznych, osobiście nadzorował pod względem merytorycznym wystawiane przez te firmy faktury" - czytamy w uzasadnieniu aktu oskarżenia.

"Dla korupcyjnego kontekstu całej sytuacji kluczowy jest fakt, że opisywana wycieczka na Zanzibar odbywała się w czasie gdy w Urzędzie Miejskim Wrocławia, w Biurze ds. Euro prowadzona była procedura przetargowa (w trybie konkursu) na wybór koncepcji kreacji promocji miasta na Euro 2012, której uczestnikiem - jako oferent - była firma Dynamicon, a Michał J. wówczas dyrektor departamentu spraw społecznych i pełnomocnik prezydenta ds. Euro zasiadał w komisji" - czytamy w notatce sporządzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

NIE PRZEGAP:
- Patalas (sekretarz miasta - przyp. red.) go przestraszył, że prokurator posadzi "cały układ" - tak o Rafale Dutkiewiczu i kulisach organizacji imprez na Stadionie Miejskim we Wrocławiu mówił ówczesny zastępca prezydenta miasta w rozmowie z biznesmenem zaangażowanym w organizację imprez. Rozmowę podsłuchali agencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. POZNAJ INNE STENOGRAMY Z ROZMÓW WICEPREZYDENTA NAGRANYCH PRZEZ CBA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wakacje wiceprezydenta: "Fajna wyspa i zioło na każdym rogu" [STENOGRAMY] - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska