Ile tych bonusów brakuje do szczęścia? Czas pokaże. Może się zdarzyć i tak, że wystarczy jeden. Najłatwiej sięgnąć po niego w Lesznie, bo przecież na Skansenie Olimpijskim Byki poległy 32:57. Z tarnowską Unią wrocławianie wygrali u siebie 52:38, zatem w najbliższą niedzielę również mogą osiągnąć cel minimum. W Gorzowie natomiast bronić będą 10-punktowej zaliczki (50:40).
Co można powiedzieć o spartanach po czterech miesiącach głównie wzlotów i sporadycznych upadków?
Tai Woffinden. Mówią, że statystyki są jak spódniczka mini. Tzn. pokazują wiele, ale najważniejsze jednak skrywają. Innymi słowy – że mogą przekłamywać. Statystyki Woffindena pokazują, że miał wyborną pierwszą część sezonu. W zasadzie on jako jedyny udowadniał, że na wrocławskim torze można również korzystać z powodzeniem z jego zewnętrznej części. Głównie dzięki domowym spotkaniom wyjeździł średnią 2,439, najwyższą w PGE Ekstralidze (u siebie 2,657, na wyjeździe 2,091). Jest tylko dwóch jeźdźców, którzy w tych rozgrywkach nie minęli jeszcze mety na ostatnim miejscu: Woffinden właśnie i Nicki Pedersen. Brytyjczyk znajduje się również na czele klasyfikacji generalnej Grand Prix po sześciu z 12 rund, mając 9 oczek zaliczki nad wspomnianym Pedersenem. Czy zostanie we Wrocławiu na kolejny rok? Bo niektórzy już teraz zadają pytanie, czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie. Jedno kibiców martwi – że miał Tajski zostać ambasadorem The World Games 2017, a jednak funkcji tej nie pełni. Według nas nie oznacza to jednak nic złego.
Maciej Janowski, ambasador The World Games. Co tu dużo gadać, gdy wszystko jasne. Osiągnął życiową formę, a swojemu szczęściu (złoto IMP, zdobycie Grand Prix Łotwy) zwyczajnie pomaga. Obecnie dziewiąty na liście najskuteczniejszych jeźdźców PGE Ekstraligi (2,146). Rządzi za to w brytyjskiej Elite League, gdzie ściga się w barwach Poole Pirates i jest najlepszym zawodnikiem rozgrywek z kapitalną średnią 2,457 (drugi Niels K. Iversen – 2,309). Świetna psychika i odpowiedni rozmiar kapelusza, by odnosić światowe sukcesy. Bardzo dobry przegląd pola i rozgrywanie pierwszego łuku, mądrość. Ostatnio w Zielonej Górze, gdy tor już na to pozwalał, jeździł po beczce śmierci przy samym płocie a la Grigorij Łaguta. A tak czynią tylko najlepsi. W trasie łobuziakiem nie jest, za to pod taśmą stał się nim jak najbardziej. Próbuje kraść starty na potęgę, popuszczając sprzęgło i czołgając się w kierunku taśmy, co przy zwolnieniu jej w odpowiednim momencie daje sporą przewagę. A niekiedy i inną korzyść. Gdy ruchy te wykonywane są na pierwszym torze, mogą też wpuścić w maliny, tzn. w taśmę, rywala obok. Tak było w niedzielę w Lesznie, gdzie nie wytrzymał Grigorij Łaguta. Biegi z udziałem Janowskiego, z powodu nierównego startu, przerywane są bardzo często.
Maksym Drabik. Wymieniamy go na trzecim miejscu z prostego powodu. Ten 17-latek ma trzecią średnią w zespole (1,738), a 28. w najlepszej lidze świata. Spójrzmy na sąsiadów. Tuż za nim Michael Jepsen Jensen, Tomasz Gollob, Tomasz Jędrzejak i Krzysztof Kasprzak, a tuż przed Adrian Miedziński, Przemysław Pawlicki, Grzegorz Zengota, Emil Sajfutdinow, Niels K. Iversen... Najwyższa półka. Przypomina młodego Bartosza Zmarzlika, startowca. A gdy zmężnieje i bardziej zacznie się rozpychać? Nie blednie na wyjazdach, ostatnio w Grudziądzu był najskuteczniejszy w drużynie (10+3). Ma teraz mnóstwo jazdy (MDMP, Liga Juniorów), która cieszy i kibiców, i jego. - Ostatnio podczas jednej z rund MDMP koledzy mieli jechać siedem razy, a Maks sześć. Zaczął za mną chodzić, brakowało mu tego siódmego startu - mówi nam Piotr Baron.
Michael Jepsen Jensen, 29. siła w lidze (1,700). - Widać, że chce wsiąść do tego wozu, którym jedzie drużyna, ale jeszcze nie bardzo wie, z której strony - takim obrazem malował go nam jakiś czas temu Baron. Nierówny, z każdym może wygrać i z każdym przegrać. Potencjał ma większy niż obecne osiągnięcia. Już jako 20-latek potrafił wygrać GP Nordyckie w Vojens (2012 r.).
Tomasz Jędrzejak - 1,695 (30. lokata). Zawodnik z wrażliwą głową, ambitny. Gdy tydzień po tygodniu mógł jeździć, dopasowany, po własnym torze, był to miód na jego serce. Punktował, pomagał drużynie i dobrze się z tym czuł. Specyficzny dla spartan terminarz ma jednak i złe strony, które wychodzą teraz. Nieudane mecze wyjazdowe, jeden po drugim, zostają w głowie, a nie ma gdzie się odbudować i zapomnieć, skoro u siebie wszystko zostało już odjechane. No i pamiętajmy, że młodszy się Jędrzejak nie robi. To już 36-latek.
Vaclav Milik - 1,400 (36. miejsce). Podobnie jak u Jędrzejaka. Na swoim torze był skuteczny, nie przeszkadzała więc mało atrakcyjna dla oka sylwetka. Ekstraligowe wyjazdy to jednak wyższa szkoła jazdy.
Adrian Gała, 1,000 (47.) i nieklasyfikowany Damian Dróżdż? Młodzieńcze wzloty i upadki. Dajmy im jeszcze czas.
PGE Ekstraliga
1. FOGO Unia Leszno 11 22 +79
2. Betard Sparta Wrocław 11 16 +84
3. SPAR Falubaz Zielona Góra 10 14 +7
4. KS Toruń 11 14 +33
5. Unia Tarnów 10 11 -9
6. Stal Gorzów 11 8 +4
7. GKM Grudziądz 11 8 -136
8. PGE Stal Rzeszów 11 8 -62
6.08 (mecz zaległy): Tarnów - Zielona Góra (godz. 18).
9.08 (12. kolejka): Tarnów - Wrocław (godz. 17), Gorzów - Zielona Góra (godz. 17), Rzeszów - Grudziądz (godz. 19), Toruń - Leszno (godz. 19.30).
14.08 (13. kolejka): Gorzów - Wrocław, Leszno - Zielona Góra, Grudziądz - Toruń, Tarnów - Rzeszów.
23.08 (14. kolejka): Leszno - Wrocław, Zielona Góra - Grudziądz, Rzeszów - Gorzów, Toruń - Tarnów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
