Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 punkty w 3 min! Pierwsza wygrana Zagłębia po powrocie do elity [Jagiellonia – Zagłębie 1:2]

Piotr Janas
www.zaglebie.com
Beniaminek Ekstraklasy niespodziewanie pokonał na wyjeździe Jagiellonię Białystok 2:1. To pierwsza wygrana lubinian po powrocie do elity. Bramki dla lubinian zdobywali dziś Michal Papadopulos oraz Adrian Rakowski.

Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gospodarze. W 12. min prowadzenie "Jadze" dał Maciej Gajos, który efektownym szczupakiem wykończył koronkową akcję swojego zespołu. Najpierw z piłką w pole karne przedarł się Konstantin Vassiljev, dośrodkował na głowę Łukasza Sekulskiego, a król strzelców II ligi z sezonu 2014/2015 zamiast strzelać, zgrał głową do Gajosa, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do siatki.

Od tego momentu inicjatywę przejęli "Miedziowi". Co prawda nie stwarzali sobie 100 proc. sytuacji, ale raz za razem sunęli z atakami pozycyjnymi. Do przerwy jednak więcej bramek licznie zgromadzeni kibice na stadionie w Białymstoku nie oglądali.

Po zmianie stron obraz gry wyglądał tak samo, z tym że Zagłębie wreszcie dopięło swego. Najpierw w 63. min kapitalnym podaniem do Michala Papadopulosa popisał się Łukasz Janoszka. "Ecik" posłał prostopadłą piłkę do "Papy", a ten mierzonym strzałem pokonał Bartłomieja Drągowskiego.

Jagiellonia nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć po stracie gola, a już przegrywała 1:2! W 66. min rzutu rożnego dośrodkowywał rezerwowy Jan Vlasko, a strzał głową oddał Adrian Rakowski. Drągowski zdołał co prawda odbić ten strzał, ale asystent sędziego Tomasza Kwiatkowskiego zakomunikował mu, że piłka całym obwodem minęła linię bramkową i goście unieśli ręce w geście triumfu.

"Jaga" w dalszym ciągu nie potrafiła odzyskać kontroli nad tym spotkaniem, ale kiedy już to zrobiła, to wywalczyła rzut karny. Forenc powalił przy linii końcowej rozpędzonego Gajosa, nie pozostawiając arbitrowi innego wyjścia, niż wskazanie na punkt oddalony od jego bramki o 11 metrów. Do futbolówki podszedł sam poszkodowany i... posłał ją wysoko w trybuny!

Pomimo kilku sytuacji z obu stron więcej bramek już nie padło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska