Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Uratowali suczkę porzuconą w szczerym polu (ZDJĘCIA)

Przemysław Wronecki
W miejskim schronisku dla bezdomnych zwierząt czeka na swojego dotychczasowego lub nowego właściciela 7-letnia suczka rasy labrador. Sierść ma koloru biszkoptowego. Znaleźli ją dziś nasi redakcyjni koledzy podczas przejażdżki między Świniarami, a Szewcami.

Dawid Krakos, Janusz Wójtowicz, Tomasz Hołod i Jacek Drumowicz wybrali się na przejażdżkę samochodową. W szczerym polu znaleźli porzuconą suczkę. - Leżała w krzakach przemarznięty. Była wygłodzona, wycieńczona, wygłodniała i zaniedbana - opowiadają. Dodają, że dopiero, gdy zjadła cztery bułki z szynką, mogła się podnieść.

Labradorkę zawieźli do miejskiego schroniska przy ul. Ślazowej. Tam, kiedy zobaczyła miskę z wodą od razu wszystko wypiła. Teraz posiada numer 2109/11. Pracownicy domyślają się, że może pochodzić z hodowli. Kiedy przestała rodzić nowe szczeniaki, jej dotychczasowi właściciele ją porzucili.

Odnaleziona suczka czeka na nowego właściciela w schronisku przy ul. Ślazowej we Wrocławiu. Jest łagodna i zadbana, wymaga jednak opieki i czułości. Na pewno się za to odwdzięczy.

A tak opisują całą historię sami:

"Dzisiaj rano w cztery autka zrobiliśmy sobie szybką przejażdżkę prawą stroną Odry. Szukając jakiejś dawno zapomnianej piaskowni, jadąc sympatyczną polną dróżką wypatrzyliśmy psiaka. Zainteresowało nas, że nie pobiegł za stadem saren i za namową Dawida postanowiliśmy zainteresować się, czy czasem psiak nie złapał się w jakieś wnyki zastawiane przez kłusowników. Podeszliśmy bliżej okazało się że to labrador, a w zasadzie labradorka, ledwo żywa, nie mogła stanąć na łapy. Psiak był przemarznięty, cały się trząsł z zimna i pewnie ze strachu. Był wygłodniały i słaby. Tomek z Saszą oddali jej swoje bułki z szynką. Pies się trochę wzmocnił, nabrał do nas zaufania. Po jakimś czasie nawet stanął na własnych łapach. Stwierdziliśmy, że jak psiaka tu zostawimy, to pewnie nie przeżyje kolejnej nocy. I tak z fajnej lajtowej przejażdżki polnymi drogami, zrobiła się akcja ratownicza Offrołderki, bo tak ją na szybko nazwaliśmy. Siwy czyli Jacek użyczył jej swój komfortowy wyłożony pluszem bagażnik... i tak trafiliśmy do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Psiak jest w schronisku i czeka na nowy dom. Labradorka ma około 7 lat i jest naprawdę fajna."

Dwa dni później suczka znalazła nowego właściciela. Po obowiązkowej kwarantannie w schronisku wjedzie nad morze. - Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, pomoc i dobre słowo - mówi Janusz Wójtowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Uratowali suczkę porzuconą w szczerym polu (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska