Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

L.U.C. zrobił ogólnopolskie dyktando. Nie było łatwe (ZOBACZ)

JK
L.U.C dyktuje swój tekst
L.U.C dyktuje swój tekst materiały organizatora
- Kiwi ma miąższ, żądło wąż, a ja mój wzorzec/ obietnic hardych z glin;kto łamie je wciąż, tego do Zbąszynka wożę/by strzygł wyżłom i kszykom brwi/bo jakżeby to tak lekceważyć je niby prukwy strużki drwin - z takimi zdaniami musieli zmierzyć się śmiałkowie, którzy w sobotni wieczór w stołecznej Fabryce Trzciny wzięli udział w dyktandzie zorganizowanym przez L.U.C-a - wrocławskiego muzyka i performera.

Dyktando transmitowała stacja TVN 24 i radiowa Jedynka. Główną nagrodę - RYMOLIRYLAURA - zdobył Jan Chwalewski, zdobywca tytułu Mistrza Polskiej Ortografii 2009.

- Rymoliryktando miało być minifestiwalem słowa - tłumaczy Matylda Dudek z managementu L.U.C-a. Wymyślona przez wrocławskiego artystę impreza składała się z trzech części. Pierwszą było dyktando rymowane na żywo przez L.U.C-a, drugim panele językowe i debaty, a trzecim koncert "Jak słowo daję", w którym wystąpili m.in. L.U.C, Abradab, Magda Umer i Stanisław Soyka.

Do drugiego etapu dyktanda zakwalifikowało się 37 osób. Żadnej nie udało się uniknąć pułapek językowych zastawionych przez L.U.C-a - najlepsze dyktando miało aż 10 błędów. W dogrywce finaliści zmierzyli się z tekstem przygotowanym przez dr Katarzynę Kłosińską.

DYKTANDO L.U.C-a "SŁÓWSKAZANIECNA"

Doprawdy,
miriady, hordy, nawet może hiperotchłań dni,
wprzód krzta szyku fraz chłonie mnie jak tłuszcze grill,
jak do brudu muchy mordę, jak PKP do podłużnych chwil -
tak ja garnę się do sylab, by w bój bujać je jak Egipcjan Nil.

Ci porządni, tamci superżądni - ubóstwiają blichtr,
a mnie uciechą rymu kształt i trzon, i entourage, i
jak hojne Mazowsze ma zorzę, co lśni -
tak jawnie ja w niebłahym worze
chyżo wożę słowa w sobie jak uncję krwi.

Kiwi ma miąższ, żądło wąż, a ja mój wzorzec
obietnic hardych z glin;
kto łamie je wciąż, tego do Zbąszynka wożę,
by strzygł wyżłom i kszykom brwi -
bo jakżeby to tak lekceważyć je niby prukwy strużki drwin.

Tembr słów jest mi droższy niż kanclerza kwit,
niż w piłce gole Citki i Baby-Jagi mit -
jak nitki krwi tkwi mi w żyłach to, jak w świni kwik,
jak po ujściu z babci bibki bitki w żołądku i naleśnik.

Słowo wielokrotnie to sto stempli głębi;
żonglerzy gębą mielą, jak metrampaże łamią je od ręki.
Nie jestem Arielu bielą, pruję je też, lecz głównie do bitu pętli, rzadko by
inni z rozczarowania więdli.

Niedotrzymywanie słów jak uryny
stęchły kwas w sobie kłębi,
inkoherencja świerzbi jak trąd bloki - gnębi to mnie, mdli.
Swe hasła waż więc jak hantle, bo to hopsztośne pręgi -

Tara Jerzy, myśląc tak i żnąc raz pszenżyto wszerz, zauważył naraz dwa
marsjańskie kręgi.
Tedy ufolud wyszedłszy zza chaszczy, mając dres kresz, rzekł im przez
wytrzeszczone szczęki:

- Dziczejecie i dziczejecie,
fastfood, metatonii bełkot, chędożenia jęki.
Gzicie się i pniecie, lecz tylko słowności smak
i miłości znawstwo różnią was od innych wędlin.
Strzeżcie słów jak stróż bitego BMW! Nie dziczejcieżże!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska