Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Promocja zabytków do poprawki

Marcin Kaźmierczak
Pani Marzena w każdą podróż zabiera flagę Polski z nazwą rodzinnego miasta
Pani Marzena w każdą podróż zabiera flagę Polski z nazwą rodzinnego miasta Marcin Kaźmierczak
Sprawdziliśmy, czy Głogów jest przyjazny turystom, a zabytki wykorzystują swój potencjał

W okresie wakacyjnym zauważalnie zwiększa się ruch turystyczny w Głogowie. Poza tymi turystami, którzy przyjeżdżają zobaczyć głogowskie zabytki, wielu jedynie przejeżdża przez nasze miasto.

Jedną z takich osób, na której drodze pojawił się Głogów, jest pani Marzena z Kościana, która podróżuje rowerem szlakiem św. Jakuba. - Podążam do Jakubowa, a następnie do Zgorzelca dolnośląską częścią szlaku. Stamtąd wzdłuż Odry pojadę do Nowego Warpna nad Zalewem Szczecińskim - zdradza turystka.

Pani Marzena odbyła wcześniej pielgrzymkę do samego Santiago, gdzie znajduje się grób św. Jakuba. - Miałam więc rozeznanie, czym są szlaki św. Jakuba, ale nie miałam pojęcia, gdzie znajduje się Jakubów - mówi. - O sanktuarium dowiedziałam się przypadkiem z audycji telewizyjnej i okazało się, że znajduje się niedaleko mojego miejsca zamieszkania, więc postanowiłam je odwiedzić - kontynuuje.

Głogów wywarł na podróżniczce pozytywne wrażenie. - To piękne miasto. Już na samym wjeździe mogłam udać się do kolegiaty. Niesamowitym miejscem jest także wieża ratuszowa z przepięknym widokiem na miasto i okolicę oraz z wystawą historyczną, którą można obejrzeć w drodze na szczyt - wymienia. - Dzięki temu mogłam przyjrzeć się również Odrze, która będzie mi towarzyszyła w dalszym etapie podróży ze Zgorzelca do Nowego Warpna - kontynuuje.

Przy okazji spotkania z panią Marzeną, postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda dostęp do miejskich zabytków oraz ich oznakowanie oczami przyjezdnego turysty.

- Dla mnie najważniejsze są znaki informacyjne, dotyczące szlaków i zabytków, które powinny pojawiać się na tyle często, by, idąc pieszo, czy jadąc rowerem, można było dostrzec, gdzie należy skręcić - mówi pani Marzena. - Powinny być umiejscowione na tyle wcześniej, by można było je zauważyć i wykonać jakikolwiek manewr - dodaje.

Zdaniem turystki , w Polsce, jak na razie, jest spory problem ze znakowaniem szlaków. - Wiem, że to wynika poniekąd z zamożności danego samorządu - zaznacza.

Nie do końca sprawnie wygląda to również w Głogowie. - Jestem dobry kilometr od bram miasta i nie ma żadnej wiadomości o punkcie informacji turystycznej, gdzie mogłabym zdobyć jakąkolwiek mapkę lub folder dotyczący głogowskich zabytków, które pomogłyby mi w zwiedzeniu Głogowa - zauważa.

Koniec końców, podróżniczka dotarła do głogowskiego Centrum Informacji Turystycznej. - Zastałam tam jednego pracownika, przez którego zostałam ciepło przyjęta i który pomógł mi zwiedzić wieżę ratuszową oraz sukiennice. Niestety musiał on w pojedynkę dbać o wszystkich turystów, co na pewno nie jest efektywnym rozwiązaniem - zdradza pani Marzenia.

Zdaniem turystki, źle wygląda również brak informatorów w języku polskim - Mamy przecież środek wakacji i sezonu turystycznego, więc to spore zaniedbanie - zauważa. - Całe szczęście jeden ze sklepów tuż przy rynku zaopatrzony był w pocztówki, więc mogłam powiększyć swoją kolekcję - dodaje.

Pozostaje mieć nadzieję, że te niedociągnięcia ulegną poprawie w niedalekiej przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska