W okresie wakacyjnym zauważalnie zwiększa się ruch turystyczny w Głogowie. Poza tymi turystami, którzy przyjeżdżają zobaczyć głogowskie zabytki, wielu jedynie przejeżdża przez nasze miasto.
Jedną z takich osób, na której drodze pojawił się Głogów, jest pani Marzena z Kościana, która podróżuje rowerem szlakiem św. Jakuba. - Podążam do Jakubowa, a następnie do Zgorzelca dolnośląską częścią szlaku. Stamtąd wzdłuż Odry pojadę do Nowego Warpna nad Zalewem Szczecińskim - zdradza turystka.
Pani Marzena odbyła wcześniej pielgrzymkę do samego Santiago, gdzie znajduje się grób św. Jakuba. - Miałam więc rozeznanie, czym są szlaki św. Jakuba, ale nie miałam pojęcia, gdzie znajduje się Jakubów - mówi. - O sanktuarium dowiedziałam się przypadkiem z audycji telewizyjnej i okazało się, że znajduje się niedaleko mojego miejsca zamieszkania, więc postanowiłam je odwiedzić - kontynuuje.
Głogów wywarł na podróżniczce pozytywne wrażenie. - To piękne miasto. Już na samym wjeździe mogłam udać się do kolegiaty. Niesamowitym miejscem jest także wieża ratuszowa z przepięknym widokiem na miasto i okolicę oraz z wystawą historyczną, którą można obejrzeć w drodze na szczyt - wymienia. - Dzięki temu mogłam przyjrzeć się również Odrze, która będzie mi towarzyszyła w dalszym etapie podróży ze Zgorzelca do Nowego Warpna - kontynuuje.
Przy okazji spotkania z panią Marzeną, postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda dostęp do miejskich zabytków oraz ich oznakowanie oczami przyjezdnego turysty.
- Dla mnie najważniejsze są znaki informacyjne, dotyczące szlaków i zabytków, które powinny pojawiać się na tyle często, by, idąc pieszo, czy jadąc rowerem, można było dostrzec, gdzie należy skręcić - mówi pani Marzena. - Powinny być umiejscowione na tyle wcześniej, by można było je zauważyć i wykonać jakikolwiek manewr - dodaje.
Zdaniem turystki , w Polsce, jak na razie, jest spory problem ze znakowaniem szlaków. - Wiem, że to wynika poniekąd z zamożności danego samorządu - zaznacza.
Nie do końca sprawnie wygląda to również w Głogowie. - Jestem dobry kilometr od bram miasta i nie ma żadnej wiadomości o punkcie informacji turystycznej, gdzie mogłabym zdobyć jakąkolwiek mapkę lub folder dotyczący głogowskich zabytków, które pomogłyby mi w zwiedzeniu Głogowa - zauważa.
Koniec końców, podróżniczka dotarła do głogowskiego Centrum Informacji Turystycznej. - Zastałam tam jednego pracownika, przez którego zostałam ciepło przyjęta i który pomógł mi zwiedzić wieżę ratuszową oraz sukiennice. Niestety musiał on w pojedynkę dbać o wszystkich turystów, co na pewno nie jest efektywnym rozwiązaniem - zdradza pani Marzenia.
Zdaniem turystki, źle wygląda również brak informatorów w języku polskim - Mamy przecież środek wakacji i sezonu turystycznego, więc to spore zaniedbanie - zauważa. - Całe szczęście jeden ze sklepów tuż przy rynku zaopatrzony był w pocztówki, więc mogłam powiększyć swoją kolekcję - dodaje.
Pozostaje mieć nadzieję, że te niedociągnięcia ulegną poprawie w niedalekiej przyszłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?