W pierwszej połowie meczu oba zespoły postawiły na defensywę. Mnożyły się niecelne rzuty oraz straty. Tych więcej popełniali gospodarze, którzy jednak osiągnęli korzyść w postaci zatrzymania szybkiego ataku drużyny ze Zgorzelca. W ataku gości skuteczny był Aaron Cel, który w ciągu niewiele ponad 10 min zdobył 11 pkt. Dzięki jego skutecznej grze po pierwszej kwarcie goście wygrywali 14:12, a po rzucie Michała Chylińskiego z dystansu tuż przed końcem drugich 10 min 32:27. - Nie gramy swoim tempem, stąd tak niski wynik. Ponadto Trefl grał agresywnie w obronie i nie mieliśmy łatwych pozycji do rzutu. Po przerwie postaramy się podkręcić tempo i złapać swój rytm gry - powiedział w przerwie meczu kapitan PGE Turowa Konrad Wysocki.
Trzecią kwartę goście zaczęli agresywniej w obronie i w 24. min po punktach Giedriusa Gustasa z linii rzutów wolnych prowadzili 44:35. Po chwili gracze trenera Jacka Winnickiego roztrwonili przewagę. Sopocian do walki podrywał Adam Waczyński, a po punktach Johna Turka, Chrisa Burgessa i Łukasza Koszarka po trzech kwartach był remis 49:49. O wszystkim miała zatem decydować ostatnia kwarta.
Na jej początku zgorzelczanie grali dobrze w obronie. W ataku z kolei obudził się David Jackson, któremu wcześniej nie szło. Po akcji Amerykanina PGE Turów odzyskał prowadzenie. W kolejnej sytuacji z dystansu trafili Michał Gabiński i Ronald Moore. Mecz był jednak emocjonujący bo sopocianie nie zamierzali rezygnować. Po punktach z linii rzutów wolnych Łukasza Wiśniewskiego w 36. min Trefl odzyskał prowadzenie 57:56. Im bliżej było końca meczu tym emocje rosły. Na 3 min do końca w lepszej sytuacji był PGE Turów, który po czterech punktach z rzędu wygrywał 61:58. Wówczas oba zespoły serynie zaczęły się faulować. W całym meczu koszykarze obu drużyn na linii rzutów wolnych stawali łącznie aż 67 razy! Po serii kilkunastu rzutów na 5 sek do końca zgorzelczanie wygrywali 70:67. Wówczas goście zaprzestali faulowania rywali za co zostali ukarani kiedy równo z syreną z dystansu trafił Wiśniewski. Ten sam koszykarz na początku dogrywki powtórzył ten wyczyn, lecz na 1,5 min do końca po punktach Gustasa i Jacksona gospodarze wygrywali tylko 82:81. PGE Turów nie był jednak w stanie odwrócić wyniku, ponieważ w trzech decydujących akcjach nie zdołał zebrać piłki po niecelnych rzutach rywali. Ostatecznie Trefl wygrał 86:83.
Z Sopotu zgorzelczanie wylecieli do Czarnogóry, gdzie we wtorek zagrają z KK Buducnost Voli w ramach rozgrywek EuroPucharu. Początek godz. 17. Transmisja w Radiu Wrocław.
Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec 86:83 (12:14, 15:18, 22:17, 21:21, d. 16:13)
Trefl: Koszarek 21, Waczyński 21 (1), Wiśniewski 19 (3), Turek 10, Burgess 9, Stefański 4, Cummings 2, Horne 0.
PGE Turów: Kickert 17 (1), Cel 13 (2), Jackson 13, Gustas 12, Wysocki 8, Gabiński 6 (2), Lauderdale 6, Moore 5 (1), Chyliński 3 (1), Mielczarek 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?