Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motorniczy: To początek fali wypadków we Wrocławiu (LIST)

Wrocławski motorniczy (nazwisko do wiadomości redakcji)
Oto fragmenty kolejnego listu wrocławskiego motorniczego, jaki otrzymaliśmy po ubiegłotygodniowym zderzeniu tramwajów na ulicy Legnickiej.

Jeździmy często po 10 godzin (mój rekord jest 12 godzin

)(...) Prezes MPK chciał, by tramwaje przyspieszyły. Oznacza to podwyższenie średniej prędkości, z jaką poruszają się tramwaje po mieście. Zostały namalowane pasy na jezdniach, tworząc w tych miejscach torowiska wydzielone. Wraz z pojawianiem się większej liczby kilometrów takich torowisk, systematycznie skracano czasy przejazdów i czasy przerw.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYPADKU PRZY LEGNICKIEJ
W rezultacie tramwaj przyspieszał, gnając po mieście jak oszalały. Założenie spełniło się. Na miasto zaczęło wyjeżdżać mniej tramwajów obsługujących te same linie co zwykle, tylko że w osłabionym składzie. Wszystko kosztem bezpieczeństwa!!! (załączam rozkłady jazdy, na których wszystko widać jak na dłoni widać).

ROZKŁAD WEEKENDOWY

Na tym rozkładzie widać, że tramwaj wyjeżdża z zajezdni o godzinie 5.21 czyli motorniczy musi się zgłosić do pracy najpóźniej o godz. 5.11. Postoje są krótkie. Po 3 minuty, więc pierwsza przerwa (w praktyce oznacza to, że oprócz przekładania zwrotnic motorniczy nie wstaje z fotela) może być zrealizowana o godz. 10.03 na pętli MARINO (pod warunkiem, że tramwaj nie jest opóźniony z poprzednich kursów - jeśli ma opóźnienie z poprzednich kursów to 17 minutowym postojem je wyrównuje, tym samym motorniczy przerwy nie ma!!!)

Kolejną rzeczą jest to, że od rana do godz. 9.52 czas przejazdu na odcinku DW. NADODRZE - pętla MARINO wynosi 9 minut, od godz. 9.52 wynosi 11 minut. Widać 2 minuty różnicy, na torowisku wydzielonym, z tą samą ilością przystanków, świateł i ograniczeń prędkości. Jak bezpiecznie pokonać ten odcinek w 9 minut zamiast 11??? (w szczycie jest nawet 12 minut na przejazd tego samego odcinka - patrz rozkłady).

Potem linia 7 przebiera się na linię 6, na obu końcówkach postoje po 8 minut (w praktyce nie wystarcza to, żeby wyrównać opóźnienie i zawrócić z przepisową prędkością 5 km/h takie jest ograniczenie na pętlach).

Na linii nr 1 jest jeszcze ciekawiej, bo rano oprócz tych 9 minut przejazdu, na DW. NADODRZE ma 2 przystanki, na których ma być w tym samym czasie, więc opóźnienie rośnie. Gdzie jest bezpieczeństwo i gdzie są pasażerowie, którzy czekają na opóźniony tramwaj - co najśmieszniejsze, że nie przez korki, nie przez wypadek ani nic podobnego….tylko przez pomysły prezesa na oszczędności.

Zobacz też: MPK wini za wypadek motorniczego

ROZKŁAD ROBOCZY

Rozkład roboczy nie różni się bardzo od poprzedniego, postoje krótkie zwłaszcza w szczycie popołudniowym, gdzie są korki na ulicach, ludzie wracają z pracy, jest tłok to wtedy postoje są skracane (na pętli MARINO w szczycie jest 5 minut, z drugiej strony na pętli KRZYKI 11 minut i znowu motorniczy kolejne kółko nie wstaje z fotela…

Praca jest ogólnie ciężka. Jeździmy często po 10 godzin (mój rekord jest 12 godzin bo zmiennik zachorował i nie miał kto mnie zastąpić, przy zjeździe na brak zmiany po 12 godzinach jazdy i tak zostałem zbluzgany przez pasażerów, że nie dojechałem linią 17 do pętli KLECINA…) w zimie można wytrzymać, najgorzej jest w lecie kiedy jest upał. Klimatyzacja nie wyrabia a my jesteśmy zamknięci w kabinach jak w szklarniach. Nawet w zimie jak słońce przygrzeje można się ugotować.

Proszę nagłośnić ten list, żeby do wszystkich dotarło, że zwalnianie doświadczonych motorniczych i przyjmowanie na ich miejsce w dodatku na umowę-zlecenie nowych pracowników, którzy jeżdżą po 200 godzin w miesiącu (rekord 240 godzin w miesiącu wyjeżdżone przez pracownika na umowie-zleceniu) nie jest najlepszym pomysłem. A przecież komunikację miejską obsługują ludzie, którzy mają potrzeby choćby fizjologiczne...i co najważniejsze WIOZĄ LUDZI, ZA KTÓRYCH ŻYCIE I ZDROWIE SĄ ODPOWIEDZIALNI !!!!!

Tak właśnie działa wrocławskie MPK. Myślę, że to dopiero początek fali wypadków we Wrocławiu.

List motorniczej: ten wypadek to skutek bałaganu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Motorniczy: To początek fali wypadków we Wrocławiu (LIST) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska