Włamywał się do maluchów, wyrywał stacyjkę, uruchamiał auto i jechał na pobliskie leśne drogi. Tam szalał samochodami, a kiedy w baku kończyła się benzyna, porzucał je, najczęściej mocno uszkodzone.
Wieści o złodzieju maluchów błyskawicznie rozeszły się w mieście. Na szczęście, właściciele tych pojazdów, nie muszą już drżeć.
- Chłopak przyznał się do kradzieży sześciu samochodów. Tłumaczył, że wybierał maluchy, bo włamanie do nich było dla niego bardzo proste. Potrafił je też bez problemu uruchomić - mówi Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. Dodaje, że chłopcem zajmie się sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?