18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legutko (PiS) nie chce przeprosić wrocławskich licealistów za "smarkaczy"

Artur Drożdżakl
Prof. Ryszard Legutko
Prof. Ryszard Legutko FOT. ANDRZEJ WIKTOR / POLSKAPRESSE
Czy Tomasz Chabinka i Zuzanna Niemier z Wrocławia to "rozwydrzeni i rozpuszczeni przez rodziców smarkacze"? Tak wypowiedział się w 2009 roku na łamach "Gazety Wrocławskiej" eurodeputowany PiS z okręgu wrocławskiego 62-letni Ryszard Legutko. Teraz przed krakowskim sądem tłumaczył się z tych słów.

Zobacz całą rozmowę z prof. Legutką

- W pewnym wieku osoby po 60-tce mogą wobec 18-latków użyć słów bardziej dosadnych - tłumaczył się polityk na rozprawie. Dodał, że jako europoseł jest zobowiązany z racji funkcji do wypowiadania ocen oraz wartościowania pewnych zachowań. Tak było w tym przypadku.

Smaczek tej sprawy polega też na tym, że Legutko był też ministrem edukacji narodowej za rządów PiS, a został pozwany przez dwoje uczniów renomowanego liceum we Wrocławiu. Dwoje z nich poczuło się urażonych jego słowami.

20-letni Chabinka i Niemier dziś już są studentami, a Legutko przestał być szefem MEN, sprawa sądowa jednak cały czas się toczy od 2 marca 2010 r. Tego dnia para byłych już licealistów w krakowskim sądzie złożyła pozew cywilny. Za naruszenie dóbr osobistych domaga się przeprosin oraz 5 tys. zł na cel społeczny.

Procesowi przygląda się uważnie Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która objęła go programem spraw precedensowych. Uczniów reprezentuje mec. Anna Niżankowska.

Genezą sporu sądowego jest petycja, którą 30 listopada 2009 r. uczniowie złożyli na ręce dyrekcji XIV Liceum. W piśmie domagali się zdjęcia krzyży.

"Cechą społeczeństwa demokratycznego jest pluralizm w życiu publicznym. W szczególności za niedopuszczalne uznajemy wieszanie symboli religijnych nad symbolami państwowymi. Polska jest dobrem wspólnym, natomiast światopogląd stanowi prywatną sprawę każdego człowieka" - napisali uczniowie w petycji. Powołali się na słynny wyrok Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Lautsi przeciwko Włochom. Trybunał uznał, że nie można tworzyć sytuacji, w której uczeń zmuszony jest wbrew woli uczyć się w obecności krzyża.

- Składając petycję kierowaliśmy się względami światopoglądowymi. Mieliśmy nadzieję, że dojdzie do dyskusji w szkole na ten temat - mówił na sali rozpraw Chabinka. Dyrekcja nie przychyliła się do petycji, ale dyskusja zwolenników i przeciwników wieszania symboli religijnych w miejscach publicznych faktycznie się odbyła. Wziął w niej udział m.in. zaproszony ksiądz, publicysta katolicki Tomasz Terlikowski i krakowski filozof Jan Hartman. Sprawa stała się głośna w mediach.

O komentarz "Gazeta Wrocławska" poprosiła m.in. Ryszarda Legutkę. Ten samą petycję określił "typową szczeniacką zadymą", a jej autorów nazwał "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami" (Zobacz całą rozmowę z prof. Legutką). Został za to pozwany, bo uczniowie uznali, że zostali obrażeni.

Legutko początkowo żądał odrzucenia pozwu, bo uważał, że chroni go immunitet europosła. Sprawa na kilka miesięcy zawisła w próżni. Ostatecznie sąd w prawomocnym postanowieniu przyjął, że polityk PiS nie ma prawa do takiej ochrony.

Proces mógł w końcu ruszyć w Krakowie. Na sali rozpraw sędzia Andrzej Żelazowski pytał Ryszarda Legutkę, czy w debacie publicznej użyłby takich samych sformułowań . Ten potwierdził.
- Moje słowa wypowiedziane wtedy jako komentarz do sprawy petycji w liceum nie były reakcją na czyjeś poglądy, ale na działanie arbitralne, nieprzemyślane, pochopne, aroganckie. Ono cechuje się postawą, że ktoś, czegoś chce natychmiast. Moje słowa to była ocena takich zachowań - mówił Legutko.

Tomasz Chabinka podkreślał, że określenie "smarkacze" bardzo go dotknęło, bo Legutkę uważał za autorytet i cenił jako filozofa. - To było dla mnie obraźliwe sformułowanie i wykraczające poza normę. Odpowiednik określenia, że nie mamy prawa do zabierania głosu w sprawie neutralności światopoglądowej - zeznał.

Sąd by wydać wyrok ma jeszcze przesłuchać stronę postępowania Zuzannę Niemier, dziś nie mogła się stawić, bo zdawała zaplanowane kolokwium we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legutko (PiS) nie chce przeprosić wrocławskich licealistów za "smarkaczy" - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska