Napisała, że jej syn nie chodzi na religię, lecz na etykę. W tegorocznym planie zajęć dwie godziny religii są jednego dnia, ale przedziela je godzina innego przedmiotu. - Z tego powodu moje dziecko musi czekać godzinę w świetlicy lub bibliotece, więc spędza tyle czasu w szkole, co koledzy, którzy chodzą na religię - opisuje pani Dorota. Najważniejszy jednak problem jest taki, że lekcje etyki zostały mu zorganizowane w dniu, gdy ma wf. Mógłby nie chodzić na etykę - ani religia, ani etyka nie są przedmiotami obowiązkowymi. Ale po pierwsze chce, a po drugie - dostanie dodatkowy stopień na świadectwie, co może podwyższyć średnią ocen.
- Taka sytuacja jest dyskryminująca - uważa matka ucznia. I dodaje, że miesiąc temu zgłosiła problem dyrektor szkole, ale nie dostała do tej pory żadnej odpowiedzi. - Wysłaliśmy do tego gimnazjum naszą wizytator, by wyjaśnić sytuację - informuje Janina Jakubowska, rzeczniczka kuratorium. Anna Bunia, wicedyrektor Gimnazjum nr 24 w czwartek już uznała, że problem jest rozwiązany. - Nasz uczeń będzie miał etykę na 8. i 9. lekcji we wtorki - tłumaczy.
Dorota Dzikowska wcale nie jest usatysfakcjonowana tą propozycją. - We wtorki mój syn zaczyna zajęcia o godzinie zerowej, czyli 7.10. Nie wyobrażam sobie, by przytomnie mógł wytrzymać do 10. godziny lekcyjnej - denerwuje się. Zastanawia się, dlaczego lekcje etyki nie mogą być wtedy, gdy reszta klasy ma religię. - Moje drugie dziecko chodzi do XIV LO przy al. Bruecknera i tam udało się to tak załatwić - mówi.
- Dyrekcja gimnazjum musi dalej szukać rozwiązania. Będziemy monitorować tę sprawę - zapowiada Jakubowska.
We Wrocławiu na etykę chodzi 1020 na 60 tysięcy uczniów we wszystkich typach szkół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?